Żeglarze pływający po Jeziorze Nidzkim zaalarmowali służby, że w trzcinach na pełnych żaglach stoi jacht. Okazał się, że sternik był pijany, miał 2 promile alkoholu w organizmie.
Zgłaszający byli zaniepokojeni, że komuś mogło się coś stać. Policyjni wodniacy natychmiast popłynęli we wskazane miejsce. Zauważyli w trzcinach żaglówkę i weszli na jej pokład. W środku było sporo pustych puszek po piwie i butelek po alkoholu.
Policjanci zauważyli też śpiącego mężczyznę, od którego wyraźnie czuli alkohol. 39-latek z województwa świętokrzyskiego miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie.
Łódź została odholowana, a mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu sternik usłyszał zarzut prowadzenia pod wpływem alkoholu. Grozi mu kara nawet 3 lat pozbawienia wolności.