Wysoki mandat można dostać także za skrajnie nieodpowiedzialną jazdę na hulajnodze. Przekonała się o tym dwójka kierujących, którzy postanowili wyjechać na ulice Elbląga w stanie, w którym prawdopodobnie powinni byli zostać w domu.
Policjanci ostrzegają przed lekkomyślnością, ale "ostrzeżenia" to czasem za mało. W weekend funkcjonariusze z Elbląga zatrzymali dwie pijane osoby, które postanowiły wybrać się na przejażdżkę hulajnogami.
Rekordzistą został 45-latek, który - jak twierdzą policjanci - dał "spektakulany popis" w niedzielę w parku przy ul. Traugutta w Elblągu. 4 promile alkoholu we krwi nie ułatwiają prowadzenia jednośladu. Kierowca przewrócił się, a policjantów zaalarmowali świadkowie. "Nikt nie odniósł obrażeń" - przekazał Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu.
Kolejną osobą, która jechała hulajnogą "pod wpływem", okazała się 21-letnia kobieta. Zatrzymano ją o 4 rano na alei Armii Krajowej. Miała 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Obydwoje zostali ukarani mandatami karnymi w wysokości 2500 zł. Policjanci przypominają że kierowcy nietrzeźwi czy pod wpływem narkotyków poruszający się pojazdami mechanicznymi (np. samochodami) muszą się liczyć z karą pozbawienia wolności do lat 2, zakazem kierowania pojazdami oraz wysoką grzywną, natomiast kierujący hulajnogami - tak jak i rowerzyści - z wysoką grzywną.