Strusiolandia pod Olsztynem przestanie funkcjonować. Powodem jest trudna sytuacja finansowa gospodarstwa z Bukwałdu pod Olsztynem po kwietniowym pożarze - podaje gazetaolsztynska.pl
3 kwietnia na terenie gospodarstwa agroturystycznego wybuchł pożar, po którym szkody wyniosły około 1 mln złotych. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Zwierzęta nie ucierpiały.
Po pożarze ruszyła zbiórka. Z kwoty 100 000 zł zebrano tylko 46 308 zł. To za mało, żeby wrócić do tego, co było wcześniej.
Wszystkie oszczędności właściciele gospodarstwa przeznaczyli na odbudowę Strusiolandii, ale nie było to takie proste.
"Dziękujemy wszystkim gościom — tym, którzy byli tutaj chociaż raz jak i tym, którzy byli stałymi klientami. Przede wszystkim dziękujemy każdemu, który włożył coś od siebie po pożarze. To bardzo dużo dla nas znaczy, ale niestety nie daliśmy rady" — można przeczytać na Facebooku Strusiolandii.
Strusiolandia to gospodarstwo agroturystyczne i ferma strusi afrykańskich. To mini ZOO, w którym mieszkały też konie, kucyki, króliki, świnki, psy, koty, kozy, owce, lamy, osioł i ptactwo.