Z 900 do zaledwie 170 pozycji może zostać skrócona lista wskazań do rehabilitacji w warunkach szpitalnych. Tak wynika z projektu rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu rehabilitacji leczniczej. Lekarze alarmują, że to z jednej strony zablokuje wielu pacjentom dostęp do kompleksowego leczenia, z drugiej może doprowadzić nawet do zamknięcia niektórych oddziałów.
Projekt rozporządzenia ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu rehabilitacji leczniczej pojawił się na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego 30 września.
Obecnie został on skierowany do konsultacji społecznych i już wiadomo, że budzi kontrowersje.
Na liście schorzeń kwalifikujących do rehabilitacji w szpitalu praktycznie nie ma schorzeń pacjentów leczonych u nas. Rehabilitacja dziecięca jest bardzo, bardzo ograniczona. Chodzi przede wszystkim o skoliozę i wady postawy. Są to schorzenia o bardzo różnym obrazie klinicznym - mówi dr Ewa Man-Kozłowska, zastępca kierownika oddziału rehabilitacyjnego Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego dla Dzieci w Ameryce koło Olsztyna.
Lekarze podkreślają, że do szpitala w Ameryce przyjeżdżają przede wszystkim mali pacjenci ze skoliozą i wymagają przy tym dodatkowego leczenia ortezowego, gorsetami korekcyjnymi.
Dochodzi do tego pomoc psychologa i fizjoterapeuty.
W tym momencie dzieci mają zamkniętą drogę do kompleksowej opieki szpitalnej. My pracujemy też w poradniach rehabilitacyjnych i widzimy, jakie są różnice między pacjentami, którzy mają opiekę tylko ambulatoryjną, a tymi, którzy mają opiekę kompleksową w szpitalu. Noszenie specjalnej ortezy przez dwadzieścia godzin dziennie to dla młodego człowieka nie jest łatwa sprawa, konieczne jest tutaj wsparcie psychologa, fizjoterapeuty - mówi dr Ewa Man-Kozłowska.
Lekarze nie są w stanie powiedzieć, czy po ewentualnym wprowadzeniu zmian oddziały rehabilitacyjne będą mogły w ogóle funkcjonować. W czwartek w szpitalu w Ameryce spotyka się grupa robocza, która potem za pośrednictwem Urzędu Marszałkowskiego przekaże uwagi do Ministerstwa Zdrowia.
W kolejce na rehabilitację stacjonarną jest obecnie prawie dwa tysiące osób, to oznacza nawet pół roku czekania. Do tej pory od stycznia do września przyjęliśmy 1800 osób w zakresie rehabilitacji ogólnoustrojowej. Jak widać zapotrzebowanie jest ogromne - mówi Anna Radomska-Wilczewska, zastępca dyrektora ds. rozwoju szpitala .
Szpital w Ameryce udziela też usług w zakresie rehabilitacji neurologicznej. Tutaj również może dojść do niekorzystnych dla pacjentów zmian.
W tym momencie będziemy mogli przyjąć tylko takiego pacjenta, który jest leżący albo siedzący, samodzielnie nieporuszający się, wymagający pomocy drugiej osoby. A gdzie są pacjenci z mózgowym porażeniem dziecięcym, czy uszkodzeniem układu nerwowego, ale którzy poruszają się samodzielnie? Kompleksowa rehabilitacja w szpitalu pozwoli im dużo lepiej funkcjonować w normalnym środowisku - pyta dr Ewa Man-Kozłowska.
Według lekarzy, jeżeli w okresie dorastania nie zadbamy o rehabilitację dzieci, to wyrośnie pokolenie niepełnosprawnych. Będą mieli zaburzoną postawę, będą to pacjenci z bólami i będą potrzebowali zdecydowanie więcej rehabilitacji potem - dodaje dr Ewa Man-Kozłowska.