Mieli uczyć się o bezpieczeństwie, a w najbliższym czasie przećwiczyć ewakuację. Okazało się, że rzeczywistość zmusiła uczniów i pracowników szkoły w Olszewie w woj. warmińsko-mazurskim do przeprowadzenia akcji w warunkach realnego zagrożenia.

W budynku szkoły podstawowej w Olszewie pod Mikołajkami zapaliła się świetlówka w sali, w której akurat trwała lekcja. Dyrektorka zarządziła, by budynek opuściły wszystkie dzieci, nauczyciele i pracownicy.

Do pożaru lampy w klasie, w której trwała lekcja, doszło w środę przed południem. Nauczyciel wyprowadził z sali lekcyjnej dzieci na boisko, potem budynek opuściły dzieci z innych sal. Wykręcono też bezpieczniki - poinformowała p.o. dyrektor szkoły w Olszewie Jolanta Walenciej. 

W sumie szkołę opuściło 66 uczniów, a także nauczyciele i pracownicy obsługi.

Do szkoły w Olszewie przyjechali strażacy, którzy sprawdzili salę. Po wywietrzeniu szkoły dzieci wróciły na lekcje.

Dziś w naszej szkole mieliśmy się uczyć o bezpieczeństwie, m.in. na fantomach, a w najbliższym czasie mieliśmy odbyć próbną ewakuację. Cieszę się, że choć bez próby wszystko przebiegło sprawnie, jak należy. Nikomu nic się nie stało, skończyło się na strachu i emocjach - przekazała PAP Jolanta Walenciej.

Przed rozpoczęciem roku szkolnego w szkole odbył się okresowy przegląd instalacji oświetleniowej. Walenciej zapowiedziała, że w najbliższym czasie ponownie taki przegląd zostanie przeprowadzony.