To nie koniec walki o podwyżki i zwiększenie zatrudnienia w Wojewódzkim Zespole Leczenia Psychiatrycznego w Olsztynie, ale związkowcom udało się podpisać porozumienie, które zakończyło trwający od 2020 roku spór. "Widzimy chęć szukania wspólnych rozwiązań i będziemy walczyć o poprawę warunków, ale już nie w sporze" - mówią pielęgniarki.
Biały personel Wojewódzkiego Zespołu Leczenia Psychiatrycznego w Olsztynie o lepsze warunki pracy walczy od 2020 roku. Po trzech nieudanych mediacjach w październiku zeszłego roku zorganizowano strajk ostrzegawczy. Od tamtego czasu zmieniła się dyrekcja szpitala i we wtorek 7 lutego doszło do kolejnego spotkania mediacyjnego. Tym razem jednak można mówić o przełomie.
Większość zgłoszonych w 2020 postulatów dotyczyła pandemii koronawirusa. One już się przedawniły i wszystko sprowadzono do trzech postulatów strajkowych. Chodzi o zwiększenie obsady na oddziałach, poprawy konkurencyjności względem innych szpitali oraz zrostu wynagrodzenia pielęgniarek oddziałowych. W ostatnim punkcie dyrekcja zajęła się sama, bez udziału związków i doszło do porozumienia.
Zakończenie sporu uznajemy raczej jako fundament do dalszej pracy. Dyrekcja wykazała chęć do dalszych rozmów już poza sporem. Mamy nadzieję, że faktycznie zasiądziemy do wspólnych rozmów i będziemy dalej poprawiać naszą sytuację - mówi Wojciech Szymski, przedstawiciel związkowców.
Na wcześniejszych mediacjach pielęgniarki podkreślały przede wszystkim małą obsadę. Domagamy się przede wszystkim zwiększenia personelu. Ostatnio na dyżurze nocnym na 80 pacjentów byłyśmy tylko we dwie z koleżanką. Na tle innych olsztyńskich placówek nie jesteśmy konkurencyjni. W innych szpitalach pielęgniarki dostają do siatki płac dodatkowe pieniądze. Młode pielęgniarki nie chcą więc tutaj przychodzić. Średnia wieku w naszym szpitalu wynosi 50+ - mówiła w czasie październikowego strajku Karolina Zdanowicz, pielęgniarka z oddziału odwykowego.