Zdarza się, że nie jesteśmy w stanie zagospodarować całej żywności, którą kupiliśmy i wyrzucamy ją do śmieci. Od środy ten problem można rozwiązać, przekazując nadwyżki żywności do lodówki społecznej, która ustawiona będzie przy Kuźni Społecznej i Banku Żywności w Olsztynie przy ul. Marka Kotańskiego 1. W ten sposób uratujemy jedzenie i pomożemy potrzebującym.
Idea lodówki społecznej jest prosta. Każdy może zostawić w niej żywność lub skorzystać z jej zawartości. Rzecz w tym, aby nic się nie zmarnowało. Nie przypadkiem działanie lodówki inaugurujemy przy okazji Świąt Bożego Narodzenia. To moment, kiedy problem marnowania żywności osiąga punkt krytyczny. W okolicach świąt marnujemy 2-3 razy więcej jedzenia niż w ciągu pozostałych dni w roku — mówi Marek Borowski, prezes Banku Żywności w Olsztynie.
Przede wszystkim taką, którą sami chcielibyśmy zjeść. Mogą to być produkty zapakowane, przed upływem przydatności do spożycia. Produkty domowe, jak sałatki, ciasta, zupy muszą być szczelnie zamknięte, opatrzone datą przygotowania i opisem. Nie jesteśmy w stanie weryfikować jakości podarowanych produktów. Liczymy jednak na to, że osoby wychodzące z inicjatywą będą miały na uwadze zdrowie i godność drugiego człowieka — tłumaczy Marek Borowski.
Mile widziana jest żywność nie tylko o przedłużonej przydatności do spożycia, ale także świeże warzywa i owoce. Podstawową zasadą jest oczywiście świeżość produktów, ale każdy, kto chce skorzystać z zawartości lodówki, robi to na własną odpowiedzialność.
Warto dodać, że obok lodówki znajduje się szafa, do której można włożyć produkty suche, niewymagające przechowywania w lodówce.