Do Sądu Okręgowego w Olsztynie trafił akt oskarżenia w sprawie zrzucenia 44-latka z mostu Jana na starym mieście w Olsztynie. Piotrowi M. grozi nawet dożywocie.
Dramatyczne sceny na moście Jana w Olsztynie rozegrały się w nocy 6 sierpnia ubiegłego roku. Sytuację sprowokował sam pokrzywdzony. 44-latek zaczepiał ludzi, był agresywny i gdy trafił na Piotra M., został przez niego pobity.
37-latek zadał mężczyźnie szereg uderzeń, doprowadzając do jego bezwładności, następnie przerzucił go przez barierki i wrzucił do rzeki Łyny - mówi prokurator Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Pokrzywdzony 44-latek spadł z wysokości około siedmiu metrów. Łyna w tym miejscu miała 80 centymetrów głębokości. Mimo że mężczyźnie udało się wydostać o własnych siłach na brzeg, śledczy uznali, że istniało realne ryzyko utraty życia. Stąd zarzuty dotyczące usiłowania zabójstwa.