Na 7 lat więzienia skazał olsztyński sąd okręgowy Arkadiusza K., który w trakcie libacji alkoholowej najpierw brutalnie pobił znajomą, a następnie przewrócił na nią szafę. Kobieta, której nie udzielono pomocy, zmarła.
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak poinformował, że sąd uznał Arkadiusza K. za winnego pobicia znajomej i przewrócenia na nią ciężkiego mebla. Skazano go za to na 7 lat więzienia. Sąd zdecydował również, że oskarżony będzie odbywał tę karę w systemie terapeutycznego oddziaływania dla osób uzależnionych od alkoholu - dodał sędzia Barczak.
Sąd Okręgowy w Olsztynie ustalił, że w mieszkaniu Arkadiusza K. regularnie odbywały się libacje alkoholowe, w których brała udział również zmarła kobieta. Feralnego dnia, 9 lutego 2022 r., K. miał pretensje do pokrzywdzonej, że brudzi mu mieszkanie i podbiera pieniądze.
W pewnym momencie, z 9 na 10 lutego 2022 r., Arkadiusz K. kilkukrotnie bardzo silnie uderzył kobietę pięścią w twarz. Gdy pokrzywdzona upadła i leżała na podłodze oskarżony przewrócił na nią stojącą w pomieszczeniu komodę. W ocenie sądu, Arkadiusz K. bijąc pięściami pokrzywdzoną, a w dalszej kolejności przewracając taki mebel jak komoda, mógł przewidzieć i godził się z tym, że może spowodować u niej liczne obrażenia ciała, realnie zagrażające jej życiu - poinformował sędzia Barczak.
Sąd zwrócił przy tym uwagę, że obrażenia spowodowane przez oskarżonego były ciężkie, ale nie śmiertelne. O ile w porę udzielono by pokrzywdzonej fachowej pomocy medycznej - zastrzegł sędzia i dodał, że żadna z osób przebywających w mieszkaniu nie zorientowała się w porę, jaki jest stan pokrzywdzonej. Nikt nie wezwał pogotowia ratunkowego i w konsekwencji nieudzielenia jej pomocy medycznej pokrzywdzona zmarła po kilku godzinach od powstania obrażeń.
W tym samym procesie sąd skazał także Krzysztofa M., który brał udział w tragicznej libacji. Został on oskarżony o złożenie fałszywych zeznań. Nie powiedział śledczym, co wie o zdarzeniu, by chronić kolegę Arkadiusza K. Krzysztof M. usłyszał wyrok 8 miesięcy pozbawienia wolności.
Przed sądem obaj oskarżeni nie przyznali się do winy.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.