Zarzut krótkotrwałego użycia pojazdu, a także spowodowania kolizji usłyszy mężczyzna, który w ostatni piątek ukradł autobus miejski w Bydgoszczy i ruszył nim w drogę. W trakcie eskapady uderzył w osobówkę.

REKLAMA

Informacjami na temat nietypowego zdarzenia podzieliła się z RMF24 kom. Lidia Kowalewska z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Sprawca całego zamieszania - 51-letni mężczyzna, wjechał na teren zajezdni jako zwykły pasażer. Kierowca autobusu najprawdopodobniej nie zauważył, że ktoś został w środku.

Gdy pracownik przedsiębiorstwa komunikacyjnego wysiadł, złodziej skorzystał z okazji, wsiadł za kółko i wyjechał z zajezdni nie niepokojony przez nikogo.

51-latek pojechał w stronę podbydgoskich Zielonek. Tam doprowadził do kolizji z osobowym oplem. Dopiero wtedy, chwilę przed godz. 20, o sprawie dowiedziała się policja.

Zatelefonował do nich kierowca opla. Domorosły kierowca autobusu kontynuował jazdę i zatrzymać musieli go dopiero mundurowi.

Mężczyzna był trzeźwy. Jak przekazała kom. Kowalewska, odpowie on m.in. za krótkotrwałe użycie pojazdu i spowodowanie kolizji. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie.