68-letni maszynista, który kierował pociągiem relacji Opole-Wrocław zasłabł i, pomimo akcji ratowniczej, zmarł - poinformował oficer dyżurny KW PSP w Opolu. W pociągu, który na szczęście się zatrzymał, było 130 osób. Nie wiadomo na razie, czy skład został zatrzymany przez maszynistę, czy też zadziałał system bezpieczeństwa.

REKLAMA

Do zdarzenia doszło w niedzielę. Przed godziną pierwszą dyżurny straży pożarnej otrzymał informację o zatrzymaniu krążenia maszynisty, który prowadził pociąg osobowy relacji Opole-Wrocław, którym podróżowało 130 osób.

Pociąg zatrzymał się awaryjnie na wysokości wsi Nowa Jamka koło Opola. Na miejscu byli już obecni medycy z Zespołu Ratownictwa Medycznego, którzy próbowali przywrócić krążenie u maszynisty. 68-latek niestety zmarł. Wszyscy pasażerowie przeszli do podstawionego przez PKP nowego składu, którym udali się w dalszą drogę - poinformował w niedzielę mł. kpt. Marcin Kościelniak z KW PSP w Opolu.

Straż nie posiada informacji, czy pociąg został zatrzymany przez maszynistę, czy zadziałał system bezpieczeństwa, w który wyposażone są pociągi.

Poważne zdarzenia, wypadki oraz incydenty w transporcie kolejowym wyjaśnia Państwa Komisja Badania Wypadków Kolejowych.