Opłaty za wodę, wywóz śmieci, ogrzewanie, droższa strefa parkowania. To tylko niektóre zmiany w rachunkach w nowym roku. W Poznaniu np. zwiększy się podatek od nieruchomości. Co jeszcze zdrożeje?
W Poznaniu do listy większych wydatków trzeba będzie dopisać m.in. opłaty za ciepło z miejskiej sieci. Jeżeli chodzi o podatek od nieruchomości - to stawki za metr kwadratowy - poszybowały w górę o prawie 12 proc. i teraz podatek od nieruchomości dla budynków mieszkalnych wynosi złotówkę za metr kw. rocznie.
Koszty ogrzewania około 50 metrowego mieszkania wzrosną w tym roku o mniej więcej 40 złotych miesięcznie.
Miasto nie przewiduje natomiast podwyżki opłat za wywóz śmieci, ponieważ od pół roku obowiązują nowe umowy związane z odbiorem odpadów.
Do października nie zmienią się ceny usług wodociągowych. Nie zostanie też wprowadzony nowy cennik biletów komunikacji miejskiej. Dopóki "trwają remonty w centrum stawki za przejazdy mają utrzymać się na obecnym poziomie.
2023 rok przyniesie podwyżki opłat dla mieszkańców wielkopolskiego Konina. O cztery złote wzrosła już opłata za wywóz śmieci. Teraz wynosi 24 złote od mieszkańca. Zmieniły się też stawki podatku od nieruchomości. Za metr kwadratowy powierzchni mieszkaniowej zapłacimy 81 groszy. To nie koniec podwyżek, ponieważ w tym roku zmienią się też stawki za przejazdy komunikacją publiczną oraz parkowanie.
1 lutego cena za bilet normalny w Koninie wzrośnie o złotówkę i będzie wynosiła 4,80. 2,40 zapłacą osoby korzystające z taryfy ulgowej. Dla osób, które wyrobią sobie kartę mieszkańca ceny zostaną zamrożone na poziomie z 2022 roku. Średnio o złotówkę więcej zapłacą kierowcyparkujący swoje samochody w strefie płatnego parkowania.
Za co mieszkańcy Szczecina zapłacą w tym roku więcej? Przede wszystkim za wywóz śmieci - informuje nasza reporterka.
Opłaty od stycznia rosną średnio o 10 proc. W górę pójdą też stawki podatków od nieruchomości i od środków transportu. Rada miasta podniosła je do maksymalnej wysokości. Dla właścicieli mieszkań to będzie kilka złotych rocznie, ale już dla właścicieli firm podwyżka sięgnie tysiąca złotych.
Drożeje też najem lokali komunalnych pod działalność gospodarczą. Według wyliczeń przedsiębiorców, zapłacą oni nawet ponad 20 proc. czynszu więcej niż do tej pory.
"Jeśli mowa o podwyżkach które cieszą, to trzeba wspomnieć o wzroście wynagrodzeń pracowników miejskich jednostek budżetowych, choć wzrost ten będzie symboliczny i wyniesie średnio tylko 300 złotych brutto" - podkreśla Aneta Łuczkowska.
Z początkiem 2023 roku w mieście zaczęły obowiązywać nowe, wyższe stawki podatku od nieruchomości. Średnio jest to kilkanaście procent. Jeżeli chodzi o wynajem gruntu pod działalność gospodarczą, to cena wzrosła z 98 groszy za m2 do złotówki i szesnastu groszy.
W przypadku budynków mieszkalnych wzrost wynosi z 88 groszy do złotówki za m2 powierzchni. Ustawa w tej sprawie została przegłosowana w październiku zeszłego roku. Władze miasta tłumaczą, że dzięki temu do budżetu miasta wpłynie dodatkowych 18 milionów złotych.
Droższe parkowanie i bilety komunikacji miejskiej. To noworoczne podwyżki w Legnicy na Dolnym Śląsku. Za pierwszą godzinę parkowania w pierwszej strefie kierowcy zapłacą już nie 2 złote, ale o złotówkę więcej.
To jedna ze zmian, które zaczną obowiązywać prawdopodobnie z końcem stycznia. A już od początku roku za bilet normalny na miejski autobus trzeba zapłacić o 60 groszy więcej. Dokładnie to 4,20 groszy.
W Legnicy z Nowym Rokiem nie podniesiono podatku od nieruchomości.
Nawet o 60 procent więcej za wywóz śmieci zapłacą w 2023 roku mieszkańcy Wrocławia. Od lutego miesięczna stawka za wywóz posegregowanych śmieci będzie wynosić 41 złotych i 24 grosze od osoby. Teraz to - w przypadku mieszkańców bloku - 25 i pół złotego od osoby.
Podwyżki we Wrocławiu nie ominęły także podatku od nieruchomości. Stawka wzrosła o 11 groszy, czyli do złotówki za metr kwadratowy.
Jak podaje miasto - właściciel 52 metrowego mieszkania zapłaci około 9 złotych więcej. Dzięki podwyżce w miejskiej kasie przybędzie ponad 40 mln zł.
W Warszawie od 2 stycznia wyższa będzie kara za niezapłacony postój w strefie płatnego parkowania. Wzrośnie z 250 na 300 zł.
Strefa płatnego parkowania została rozszerzona. W nowym roku za parkowanie trzeba będzie płacić też w rejonie placu Hallera na Pradze Północ, a na Mokotowie strefa płatnego parkowania będzie trzykrotnie większa niż dotychczas - obejmie teren od ulicy Czerniakowskiej, po Żwirki i Wigury, od południa granicą będzie ulica Gagarina czy Różana.
Rośnie także podatek od nieruchomości, a to ważna część samorządowego budżetu. Ministerstwo finansów podniosło niedawno maksymalne dopuszczalne stawki i Warszawa z tego skorzystała. Podatek od nieruchomości wzrośnie w stolicy o12 proc., w przypadku lokalu mieszkalnego wyniesie złotówkę za metr kwadratowy.
Również o prawie 12 proc rośnie podatek od środków transportowych, czyli pojazdów powyżej 3,5 tony, ciągników, ciężarówek czy autobusów.
Droższe będą też wizyty w ZOO, ceny biletów idą o 5 zł do góry.
Rekordowe wydatki i rekordowy miliardowy deficyt w nowym budżecie Krakowa, to także efekt inflacji. Wzrastają koszty energii dostarczanej do miasta.
Podwyżki opłat spodziewać muszą się też mieszkańcy Krakowa. Już podczas sesji 27 października Rada Miejska zdecydowała o wzroście stawek podatku od nieruchomości o 10 proc. Ma to zapewnić miastu dodatkowe 44 mln złotych.
Podwyżki nie obejmą wszystkich, ponieważ utrzymano stawki preferencyjne dla niektórych branż. M.in.: wiązanych z kulturą i sportem, działalnością ogrodów zoologicznych, prowadzeniem żłobków, klubów dziecięcych i stołówek szkolnych, a także działalnością związaną z odpłatną działalnością pożytku publicznego.
Wzrośnie też taryfa za dostarczenia ogrzewania, krakowski MPEC od 13 stycznia podniesie stawki o 32 proc. Nową, wyższą o 17 proc. taryfę wprowadziły też wodociągi miasta Krakowa - za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Kolejne podwyżki m.in. za prąd i gaz pojawią się w ciągu roku - zapowiedział wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig.
Chociaż temat ten był już dwukrotnie odraczany, wiele wskazuje na to, że w tym roku krakowianie więcej zapłacą za bilety komunikacji miejskiej. Zgodnie z projektem podwyżek bilet miesięczny miałby podrożeć z 80 zł do 119 zł, a bilet ulgowy z 40 do 59,90 zł. Za bilety na jedną linię trzeba będzie nawet zapłacić 82 zł zamiast dotychczasowych 54, a za ulgowy 41 zamiast 27 zł.
Zmiany cen biletów mają wejść w życie od pierwszego lutego.
Wzrosnąć mają również opłaty w strefie płatnego parkowania. Kierowcy zapłacą o złotówkę więcej za każdą godzinę. Oznacza to, że w podstrefie A godzina parkowania kosztować będzie 7 zł, w podstrefie B - 6 zł, a w podstrefie C - 5 zł. Zmiany te mogą wejść w życie w połowie lutego 2023 r.
Gdzie i jakich podwyżek muszą spodziewać się mieszkańcy Śląska?
W Rybniku o 2 złote od osoby wzrosną opłaty za śmieci. Mieszkańców czeka też podwyżka czynszu w mieszkaniach komunalnych. To ma być o 50 groszy więcej za metr kwadratowy.
O 10 proc. więcej trzeba tez będzie zapłacić za wstęp do miejskich obiektów sportowych, czyli basenów, sal gimnastycznych czy siłowni.
Z kolei w Sosnowcu o 8 proc. wzrosnąć mają czynsze w mieszkaniach komunalnych.
W Częstochowie niewykluczony jest natomiast wzrost podatków od nieruchomości. Opłaty miałyby wzrosnąć o tyle, ile wynosi obecnie oficjalny stopień inflacji.
Od 1 stycznia miasto Toruń ma płacić zdecydowanie więcej za odbiór śmieci przez bydgoską spalarnię. Ceny mają być komercyjne, a nie oparte o porozumienie z 2009 roku. Władze Torunia argumentują, że porozumienie jest w mocy, spalarnia wspólna, a cena dla bydgoszczan i torunian winna być taka sama.
Niespodziewanie w połowie listopada miasto Bydgoszcz oświadczyło, że nie będzie kontynuowało współpracy z miastem Toruń w ramach porozumienia zawartego w 2009 roku. Porozumienie to na 30 lat ustalało zasady wybudowania, pozyskania środków finansowych na budowę, a następnie eksploatacji spalarni — zakładu termicznego unieszkodliwiania odpadów komunalnych — wspólnej inwestycji bydgosko-toruńskiego obszaru metropolitalnego - mówił podczas piątkowego briefingu prezydent Torunia Michał Zaleski.
Jak przekazał, argumentacja Bydgoszczy dotyczyła błędów formalnych w porozumieniu i zmiany sposobu rozliczeń.
W jednej grupie odpadów tzw. dwudziestek (odpady niesegregowane ze śmieciarek) - od 1 stycznia mieszkańcy Bydgoszczy mają płacić za tonę spalonych odpadów 150 zł, a mieszkańcy Torunia 450 zł.
W tej trzykrotności jest transport, czyli ok. 200 zł, ale 100 zł to narzut komercyjny. W grupie tzw. dziewiętnastek (odpady po przetworzeniu z sortowni wysokokalorycznej) bydgoskie śmieci mają być spalane za 360 zł za tonę, a toruńskie za 720 zł. To o 100 procent więcej i tutaj także 200 zł to koszty transportu, a 160 zł to narzut. Powstaje podstawowa wątpliwość, czy my w ogóle ze środków publicznym możemy ponosić opłaty komercyjne, skoro istnieją opłaty samorządowe, z których będą korzystali bydgoszczanie - mówił włodarz Torunia.
Od 1 stycznia w Kielcach obowiązują wyższe stawki podatku od nieruchomości, podrożały opłat w strefie płatnego parkowania oraz bilety w komunikacji miejskiej.
Zgodnie z wprowadzonymi zmianami w opłatach za komunikację, cena zwykłego biletu jednorazowego w strefie miejskiej wzrosła do 4 zł, dotychczas było to 3,40 zł. Bilet będzie upoważniać do godziny jazdy z przesiadkami, wcześniej było to 40 minut. Cena biletu ulgowego wzrosła z 1,70 do 2 zł. Zmiany objęły również strefę aglomeracyjną. Zamiast 3,60 zł za bilet jednorazowy, pasażerowie zapłacą 5 zł. Cena biletów ulgowych wyniesie 2,50 zł - w 2022 roku było to 1,80.
W wypadku strefy płatnego parkowania (SPP) godzinny postój zdrożał z dwóch do czterech zł. Cena za drugą godzinę wzrosła z 2,40 do 4,40 zł, przy trzeciej jest to zmiana z 2,80 do 4,80 zł. Koszt za każdą kolejną godzinę wyniesie 4 zł. Nadal obowiązywać będzie darmowy postój przez pierwsze 45 minut. Przewidziano też 25 proc. zniżki dla osób opłacających postój aplikacjami mobilnymi.
Podwyżka podatku od nieruchomości zakłada waloryzację stawki o 11 proc. W przypadku mieszkania o powierzchni 60 m kw. podatek wzrośnie w skali roku o około 6 zł. Preferencyjne stawki zachowują najmniejsi przedsiębiorcy i rzemieślnicy zajmujący się np. produkcją wyrobów cukierniczych, naprawą obuwia, czy zegarków.
Wszystkie przyjęte podwyżki zaczęły obowiązywać od 1 stycznia. O ich wprowadzenie od kilku miesięcy apelowały władze miasta, tłumacząc, że są one konieczne ze względu na wysoką inflację, wzrost cen paliw oraz kosztów obsługi kredytów. Miasto zakłada, że wprowadzenie podwyżek wniesie łącznie do budżetu Miasta Kielce około 17 mln zł.
Kieleccy radni zgodzili się na podwyżki podczas nadzwyczajnej sesji w listopadzie 2022 roku.