Czujność i natychmiastowa reakcja mieszkanki pomogły w uratowaniu 58-letniego bezdomnego, który od trzech dni ze złamaną nogą przebywał w pustostanie. Ta chwytająca za serce historia rozegrała się w Strzelcach Krajeńskich w woj. lubuskim.
To historia, która nie tylko łapie za serce, ale uczy też bezinteresowności i pomocy innym.
W Strzelcach Krajeńskich w województwie lubuskim znaleziono bezdomnego, który od trzech dni leżał w pustostanie ze złamaną nogą. Na krzyki 58-letniego mężczyzny jako jedyna zareagowała pani Irena, która wezwała policję. Dzięki niej mężczyzna żyje.
Z uwagi na niską temperaturę, brak wody i jedzenia, jego życie było poważnie zagrożone. Na szczęście pomoc przyszła w sama porę. W wydostaniu mężczyzny na zewnątrz pomogli również strzeleccy strażacy. 58-latek trafił do szpitala. Jego życiu nic już nie zagraża - przekazuje st. asp. Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich.
Okazało się, że skrajnie wyczerpany mężczyzna, po tym jak doznał urazu nogi, kilka dni sam nie był w stanie wydostać się na zewnątrz. Pani Irenko, po prostu dziękuję - mówi w szpitalu pan Janusz, 58-letni bezdomny, którego uratowała kobieta.
Policja apeluje o czujność i niepozostawanie obojętnym w podobnych sprawach. W takich sytuacjach jeżeli istnieje zagrożenie dla życia lub zdrowia osoba przebywająca w niskiej temperaturze znajduje schronienie w placówkach, które są do tego przeznaczone np. ogrzewalnie czy noclegownie.
Pamiętajmy, aby w podobnych sytuacjach nie przechodzić obojętnie. Nasz telefon może komuś uratować życie. Dzięki intensywnym działaniom służb bezpieczeństwo osób bezdomnych jest dużo większe. Ale warto pamiętać, że tutaj każdy może okazać się pomocny. Dlatego nie bądźmy obojętni - przekazuje st. asp. Tomasz Bartos z KPP w Strzelcach Krajeńskich.