"Nie ma ognia, który się rozprzestrzenia, udało się obronić budynki stojące nieopodal płonącej hali odpadów k. Zielonej Góry - przekazał rano rzecznik prasowy Lubuskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP Arkadiusz Kaniak. Jak dodał, ruch na linii kolejowej na wysokości składowiska nadal jest wstrzymany. Kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej od wczoraj gasi ogień magazynu z toksycznymi substancjami. Wojewoda lubuski Władysław Dajczak poinformował, że nie ma decyzji o ewakuacji okolicznych mieszkańców.
W miejscowości Przylep pod Zieloną Górą płonie hala, w której składowane były substancje niebezpieczne. Obecnie na miejscu z pożarem walczy ok. 60 zastępów straży pożarnej.
Akcja jest pod kontrolą służb. Nie ma ognia, który się rozprzestrzenia, udało się obronić budynki stojące nieopodal - powiedział dziś nad ranem st. kpt. Arkadiusz Kaniak. Zastrzegł jednak, że nie można mówić o pełnym opanowaniu pożaru.
Dodał również, że w dalszym ciągu wstrzymany jest ruch na linii kolejowej na wysokości składowiska odpadów.
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa poinformowała w niedzielę nad ranem, że w wyniku pożaru w Zielonej Górze żadne z ujęć wody nie jest zanieczyszczone, a dotychczasowe pomiary jakości powietrza nie wskazują przekroczeń. Dodała, że nikt nie został poszkodowany.