Przygotowania do prestiżowej aukcji koni arabskich, która w 2024 roku odbędzie się już po raz 55., na ostatniej prostej. "Przede wszystkim ta aukcja nastawiona jest na tych, którzy chcą nabyć dobre klacze" – mówi w rozmowie z RMF FM Jerzy Białobok. "Pamiętajmy też, że bez dobrych klaczy, które urodzą świetne źrebięta, nie będzie tego spektakularnego sukcesu, o którym wiecznie mówimy" – podkreśla prezes Stadniny Koni Michałów Monika Słowik.
Jerzy Białobok po 8 latach powrócił do Michałowa. W stadninie prowadzonej przez Monikę Słowik jest teraz wiceprezesem odpowiedzialnym za hodowlę koni. Był jedną z trzech osób, obok Marka Treli i Anny Stojanowskiej, które tworzyły tegoroczną listę koni wystawianych na prestiżowej aukcji Pride of Poland.
Tegoroczna lista aukcyjna liczy 18 koni. Na aukcji 11 sierpnia wystawianych będzie 15 klaczy i 3 ogiery. Michałów i Janów dają po pięć klaczy. Michałów - starsze (na czele z klaczą Zigi Zana), Janów Podlaski - młodsze. 5 klaczy wystawiają również polscy hodowcy prywatni. Jak podkreśla Jerzy Białobok, w tej chwili państwowych stadnin nie stać na to, żeby sprzedawać gwiazdy z najwyższej półki, ale przygotowaną ofertę nazywa ciekawą, przede wszystkim nastawioną na tych, którzy chcą nabyć dobre klacze.
Pamiętajmy o tym, że bez dobrych klaczy, które urodzą świetne źrebięta, nie będzie tego aspektu spektakularnego sukcesu, o którym my wiecznie mówimy - zaznacza prezes państwowej stadniny koni w Michałowie Monika Słowik. I dodaje - nie ma mowy o wyprzedawaniu koni. Musimy zachować pewnego rodzaju magnes, że dobre konie zostają tutaj w kraju - podkreśla.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
W wyselekcjonowanym gronie 5 klaczy z Michałowa, jakie trafiły na tegoroczną aukcję Pride of Poland uwagę kupców przyciągnąć ma przede wszystkim Zigi Zana, utytułowana córką czempionki świata Zagrobli.
Pięć dni od piątku 9 do wtorku 13 sierpnia koncentrować będzie uwagę hodowców, przyjaciół i entuzjastów polskich koni arabskich. To, co najlepsze tej czystej krwi pokazane zostanie właśnie podczas Dni Konia Arabskiego 2024. W tym roku przywrócono pełny pięciodniowy program, obejmujący pięć najważniejszych wydarzeń Dni Konia Arabskiego: wyznaczający standardy hodowli Polski Narodowy Pokaz Koni Arabskich, znaną na całym świecie aukcję Pride of Poland, dodatkową poniedziałkową aukcję Summer Sale oraz Parady Hodowlane odbywające się w dwóch stadninach - Janów Podlaski i Michałów.
Aukcja polskich koni arabskich w Janowie Podlaskim organizowana jest nieprzerwanie od 1969 roku. Znana na całym świecie przez ponad trzy dekady jako Polish Prestige wraz z nastaniem nowego tysiąclecia w roku 2000 przekształciła się właśnie w Pride of Poland.
Rozpoznawalność w skali globu zyskiwała głównie za sprawą rekordowych wyników sprzedaży rok po roku i dekada po dekadzie. Najwyższą cenę w historii janowskiej aukcji uzyskała klacz z SK Janów Podlaski - Pepita, za którą kupiec ze Szwajcarii zapłacił w 2015 roku 1,4 mln euro. Tym samym Pepita pobiła rekord michałowskiej Kwestury, którą w 2008 roku za 1,125 mln euro kupił szejk z Ajmanu Ammar Bin Humaid Al-Nuaimi.
Do 2008 roku rekord należał do janowskiego ogiera Bandos, którego w 1982 roku za 806 tys. dolarów kupił amerykański potentat medialny, David Murdock. Rekord sprzedaży poza aukcją należy do innego janowskiego ogiera El Paso, którego w 1981 roku za milion dolarów kupił amerykański biznesmen Armand Hammer.
Przez 30 lat najwyższą ceną zapłaconą za polskiego konia była suma 1,5 mln dolarów zapłacona za klacz Penicylina z Janowa Podlaskiego. Została ona sprzedana podczas wielkiej aukcji polskich koni zorganizowanej przez polskie stadniny w 1985 roku w USA, znanej pod nazwą Polish Ovation.
KATALOG AUKCJI PRIDE OF POLAND 2024
55. "szmaragdowa" edycja imprezy, której - miejmy nadzieję - ta energetyzująca zielona barwa pozwoli powrócić do dawnej świetności. To przecież szmaragdom przypisuje się właściwości lecznicze, dlatego używano ich także jako amuletów.
Cywilizacje Azteków i Inków postrzegały szmaragdy jako kamienie święte. Ich zieleń była także świętym kolorem dla Egipcjan. Ich Faraonów chowano ze szmaragdami, symbolem życia wiecznego. Ale szmaragd to także symbol wierności. I niech taki właśnie będzie tegoroczny Janów - wierny tradycji, próbujący znaleźć lekarstwo na błędy popełnione w ostatnich latach. Przypomnijmy, że jeszcze w kwietniu ta słynna aukcja stała pod znakiem zapytania.
Czas uciekał, rządowe instytucje przerzucały się odpowiedzialnością, a wśród osób związanych ze stadninami ścierały się dwa poglądy. Jedni uważali, że najlepiej byłoby po skandalach z ostatnich lat, po wyprzedaży z państwowych stadnin cennych koni w tym roku z aukcji zrezygnować. Ale zwyciężył drugi pogląd, że Pride of Poland to właśnie lata tradycji, prestiż, polska hodowlana duma, ale też spory dochód dla państwowych stadnin.
Dla wielu hodowców to pewien powrót do normalności. Jak najbardziej zrozumiały i w jakiś sposób oczekiwany, bo wszyscy pokładają duże nadzieje w tym, że polskie konie wrócą na do mocnej rywalizacji. Tylko każdy wie, że to jest kwestia czasu - przekonuje w rozmowie z RMF FM Jerzy Białobok.
Wskazuje tu na sukces tegorocznego Narodowego Czempionatu w Janowie, do którego zgłoszonych jest ponad 100 koni. W stosunku do czempionatu niemieckiego, który miałem przyjemność sędziować czy włoskiego, który także parę razy sędziowałem, to tamta liczba koni jest między 30 a 40 - podkreśla Białobok.
Zaznacza, że dobrze trzymająca się hodowla musi być czasami bezwzględna, jeżeli chodzi o selekcję, bo postęp w hodowli zapewnia tylko ostra i dobra selekcja, która nie bardzo lubi sentymenty. Jeżeli chcemy iść do przodu, musimy wybierać konie najlepsze z najlepszych i przyznawać się do swoich błędów - podkreśla Jerzy Białobok i cytuje swojego poprzednika, dyrektora Ignacego Jaworowskiego - założyciela Michałowa: Popełnić błąd pierwszy raz to nie wstyd, ale go powtórzyć to już wstyd, bo to znaczy, że nie wyciąga się wniosków z tego, że pomyliliśmy się i trzeba to zrobić inaczej.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Od 2016 roku trwała w Janowie Podlaskim karuzela zmian na stanowisku prezesa stadniny. Wszystko zaczęło się od zwolnienia Marka Treli, który w Janowie pracował blisko 40 lat, w tym ponad 20 jako prezes. Od tamtego czasu przez fotel prezesa przewinęło się w Janowie 7 osób.
W tym samym momencie 8 lat temu w Michałowie stanowisko stracił Jerzy Białobok - będący od 1977 roku w stadninie. Od stażysty, przez koniuszostwo, po stanowisko głównego hodowcy. Wreszcie w 1997 roku, po przejściu pierwszego, wieloletniego dyrektora Ignacego Jaworowskiego na emeryturę, objął po nim stanowisko w stadninie. Razem z Białobokiem i Trelą stanowisko traciła w 2016 roku również Anna Stojanowska - specjalistka do spraw hodowli koni arabskich w ówczesnej Agencji Nieruchomości Rolnych. Teraz to właśnie oni wybierali ostateczną listę koni aukcyjnych na Pride of Poland 2024 w Janowie Podlaskim.
Gdy po raz ostatni odpowiadali za aukcję Pride of Poland w 2015 roku padł rekord - za klacz janowskiej hodowli, Pepitę (Ekstern - Pepesza/Eukaliptus), championkę Polski 2014 - zapłacono 1,4 mln euro. W 2016 już po odwołaniu Stojanowskiej, Treli i Białoboka najwyższą cenę 300 tys. euro uzyskała klacz Sefora z hodowli w Janowie Podlaskim. Dwie klacze - Emirę i Al Jazeerę licytowano dwukrotnie. Nieprawidłowościami podczas aukcji zajęła się prokuratura. Tu przypominam, że stadniny Janów Podlaski i Michałów to dwie z 31 spółek strategicznych, nad którymi nadzór właścicielski sprawuje Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
W sobotę 10 sierpnia 2024 r. w Stadninie Koni Janów Podlaski wydarzeniem towarzyszącym Dniom Konia Arabskiego będzie półfinał "Bitwy Regionów" województwa lubelskiego. Koła Gospodyń Wiejskich z Lubelszczyzny - laureaci rozgrywek powiatowych stoczą bitwę na smaki, prezentując swoje popisowe dania. Źródłem inspiracji jest nie tylko Lubelszczyzna, z której pochodzą, lecz także historia regionu i przede wszystkim nieograniczona wyobraźnia gospodyń wchodzących w skład poszczególnych kół. Tradycyjnie obchodom święta kuchni regionalnej będą towarzyszyły degustacje potraw regionalnych oraz wyrobów lokalnych producentów.
Takie działania KOWR prowadzi w ramach kampanii #KupujŚwiadomie zachęcającej do świadomego wyboru produktów z oznaczeniami i certyfikatami, utrwalającymi rozpoznawalny wizerunek lokalnych produktów rolno-spożywczych w świadomości konsumentów i pozytywne skojarzenia z nimi związane. Sobota, 10 sierpnia będzie okazją dla wystawców do zaprezentowania tej wysokiej jakości produktów, natomiast goście odwiedzający janowską stadninę będą mieli wyjątkową okazję, by przed zakupem porozmawiać o tych lokalnych wyrobach z ich producentami. Razem z KOWR-em zapraszamy do Stadniny Koni Janów Podlaski na wydarzenie dla całej rodziny!