USA wyślą na Bliski Wschód dodatkowe okręty wojenne i myśliwce w związku z groźbami Iranu i jego sojuszników, Hamasu i Hezbollahu, wobec Izraela - poinformował rzecznik Pentagonu.

REKLAMA

Rzecznik sprecyzował, że sekretarz obrony Lloyd Austin zaaprobował wysłanie do rejonów Bliskiego Wschodu i Europy dodatkowych krążowników i niszczycieli, które mogą zestrzeliwać pociski balistyczne. Na Bliski Wschód wysłana zostanie ponadto dodatkowa eskadra myśliwców.

"Wzmocnienie wsparcia dla Izraela i gotowości odpowiedzi"

Jak głosi opublikowany komunikat celem tych posunięć jest "zwiększenie ochrony sił USA w regionie, wzmocnienie wsparcia dla Izraela i gotowości odpowiedzi na różne warianty rozwoju sytuacji".

Reuters zauważa, że Waszyngton traktuje poważnie groźby Iranu "udzielenia odpowiedzi" na zabójstwo politycznego lidera palestyńskiego Hamasu Ismaila Hanijego, który zginął w środę w Teheranie w przypisywanym Izraelowi ataku.

Było to już kolejne zabójstwo czołowej osobistości tego ugrupowania podczas trwającej w Gazie wojny Izraela z Hamasem.

Iran i Hamas oskarżają Izrael o dokonanie zabójstwa Hanijego. Izrael nie potwierdza ani nie zaprzecza tym oskarżeniom.

Odwet Iranu nieunikniony?

Odwet Iranu i jego sojuszników na Izraelu będzie skoordynowany, ale ograniczony - napisała agencja AFP, relacjonując spotkanie członków "osi oporu", nazywanej przez Izrael "osią terroru" w Teheranie. Do grupy należy m.in. libański Hezbollah, palestyński Hamas i jemeńscy Huti.

Na spotkaniu w Teheranie rozważano dwa scenariusze: skoordynowane uderzenie Iranu i jego sprzymierzeńców albo rozłożoną w czasie reakcję każdej ze stron - przekazało AFP anonimowe źródło bliskie Hezbollahowi.

Jest bardzo możliwe, że odpowiedź będzie skoordynowana, wydarzenia ostatnich dni pozwoliły na znaczące zwiększenie koordynacji na poziomie taktycznym między Iranem, Hezbollahem, Hamasem, Huti, irackimi bojówkami zrzeszonymi w Siłach Mobilizacji Ludowych i Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu - powiedziała zajmująca się relacjami izraelsko-libańskimi politolożka Amal Saad.

"Żeby zachować twarz, Iran musi odpowiedzieć"

Dla Iranu to jest wielki policzek. Iran nie ma innego wyjścia. Żeby zachować twarz, musi odpowiedzieć - mówiła w piątek w Porannej rozmowie w RMF FM politolożka dr Agnieszka Bryc. Iran ma kilka opcji, na przykład opcja jakiegoś ostrzału rakietowego, opcja zamachu na izraelskich sportowców, biorących udział w igrzyskach - mówiła.

Jak dodała, najbardziej spodziewany jest atak z powietrza, podobny do tego, który miał miejsce w kwietniu.