Kolejne ogniska wścieklizny wykryto w województwie lubelskim - informuje dziennikarz RMF FM Dominik Smaga. To obecnie najbardziej zagrożony tą chorobą region w Polsce.

REKLAMA

Kolejne cztery ogniska wścieklizny stwierdzono w województwie lubelskim w powiatach zamojskim, tomaszowskim i hrubieszowskim.

Od początku października wykryto tam już 10 ognisk wścieklizny. To bardzo dużo w porównaniu z resztą kraju.

W całej Polsce od początku 2024 roku stwierdzono 18 takich przypadków, z czego aż 15 w województwie lubelskim.

Służby weterynaryjne radzą, by nie zbliżać się do dzikich zwierząt. Szczególną ostrożność należy zwrócić na takie dzikie zwierzęta, które nie wykazują strachu przed człowiekiem.

Jeżeli człowiek zostanie pogryziony, należy natychmiast taką ranę przemyć. Najlepiej przez kilkanaście minut bieżącą wodą, detergentem. Najlepszy w tym wypadku jest spirytus 70-procentowy. Niezwłocznie skontaktujmy się z lekarzem - mówi dla RMF FM Monika Michałowska z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie.

Przypomina także, iż wścieklizna uważana jest za najbardziej niebezpieczną chorobę odzwierzęcą. Jest nieuleczalna i śmiertelna. Chorują na nią wszystkie zwierzęta stałocieplne, w tym człowiek.