1050 ciężarówek czeka na wyjazd z Polski do Ukrainy na przejściu w Dorohusku na Lubelszczyźnie. Od wczoraj ta liczba zmniejszyła się o 350. Protestujący przewoźnicy przepuszczają tam pięć ciężarówek na godzinę.
Kolejka ciężarówek do przejścia w Dorohusku ma 26 kilometrów, sięga miejscowości Stopie. Stoi w niej 1050 tirów, a czas oczekiwania na odprawę wynosi ok. 135 godzin, czyli 5-6 dni. To szacunkowy czas.
Mimo zapowiedzi protestujących o przepuszczaniu tylko jednej ciężarówki na trzy godziny, minionej doby z Polski wyjechało 149 pojazdów. Kolejka zmniejszyła się też dlatego, że część kierowców zawróciła lub pojechała na parkingi.
W Dorohusku w normalnej sytuacji odprawianych jest 600 pojazdów w ciągu doby.
Gorsza sytuacja jest na wjeździe z Ukrainy - przez dobę przejście graniczne do Polski opuścił tylko jeden samochód ciężarowy.
Z kolei do przejścia w Hrebennem czeka 800 pojazdów. Od wczoraj do Ukrainy wjechało 120.
W Medyce na Podkarpaciu na wyjazd kierowcy czekają 4 doby - w kolejce stoi ponad 700 tirów.
W Krościenku czas oczekiwania to 12 godzin.
W Korczowej z kolei do odprawy czeka ponad 600 ciężarówek.
Trwający od 6 listopada protest przewoźników przed przejściem w Dorohusku został rozwiązany 11 grudnia przez wójta gminy Wojciecha Sawę. Jednocześnie przewoźnicy złożyli kolejny wniosek o nowe zgromadzenie od 18 grudnia do 8 marca, które wójt również zakazał. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił tę decyzję wójta i protestujący powrócili na granicę.
Jednocześnie trwa protest przed przejściami granicznymi w Hrebennem (woj. lubelskie) i Korczowej (woj. podkarpackie), gdzie przewoźnicy przepuszczają kilka aut na godzinę.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.