Nawet kilka miesięcy może potrwać zbieranie przedmiotów, jakie morze wyrzuciło na plaże w Jutlandii Północnej w Danii. To lodówki, telewizory, buty, a nawet zapakowane w foliowe torebki strzykawki. Wypadły z kontenerów, jakie w nocy z 21 na 22 grudnia sztorm Pia zmył z pokładu statku płynącego z Niemiec do Polski.
Dowództwo duńskie marynarki wydało ostrzeżenie dla statków pływających po Morzu Północnym wzdłuż wybrzeża Jutlandii Północnej. W wodzie dryfują kontenery, które płynący z Bremerhaven w Niemczech do Gdańska frachtowiec Mayview Maersk zgubił podczas sztormu Pia w nocy z 21 na 22 grudnia.
To w sumie 46 kontenery, z których 4 fale wyrzuciły na brzeg. Pozostałe dryfują na obszarze pomiędzy duńskimi miastami Hanstholm i Skagen.
Koncern Maersk zapewnił, że pomoże w sprzątaniu plaż, na których znajdywane są setki przedmiotów, między innymi lodówki, telewizory, buty oraz zapakowane w foliowe torebki strzykawki.
To jest morze butów. Tam leżą ich dziesiątki tysięcy - powiedział Thomas Durloo ze straży przybrzeżnej.
Policja przestrzegła spacerowiczów przed ich zabieraniem. Może to zostać traktowane jako kradzież.
Mimo kilku przelotów samolotami nie udało się ustalić pozycji pozostałych dryfujących kontenerów.
Oburza to lokalnych rybaków. Pływające kontenery stanowią zagrożenie dla ich kutrów i mogą uszkodzić sieci. Tymczasem noworoczne połowy dorsza mają kluczowe znaczenie dla zarobków rybaków.
Dorsze, które mieliśmy tu złowić, są warte 2-3 miliony koron. Stanowi to 10 procent naszych obrotów za cały rok - mówi jeden z rybaków Thomas Højrup w rozmowie z gazetą "Ekstra Bladet".