Dobre intencje kierowcy osobowego forda spotkały się z niespodziewaną i agresywną reakcją kierującego quadem. Mężczyźnie grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz utrata prawa jazdy na kilka lat.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w porze nocnej na terenie gminy Łęczna w powiecie łęczyńskim na Lubelszczyźnie.
Jak informuje mł. asp. Izabela Zięba z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej, gdy 31-letni kierowca osobowego forda zauważył jadący z przeciwnej strony nieoświetlony quad, mrugnął światłami. Chciał on zasygnalizować kierowcy pojazdu, że nie ma włączonych świateł. Quadem jechały dwie osoby.
"Dobre intencje 31-letniego kierowcy fordem spotkały się z niespodziewaną reakcją 46-letniego kierującego quadem, który zawrócił. Kolejno wyprzedził pojazd zgłaszającego i zatrzymał się na prawym pasie, a następnie zaczął cofać i celowo uderzył w forda" - relacjonuje policjantka.
Po uderzeniu w osobówkę, agresor opuścił quada, rozbił szklaną butelkę i próbował doprowadzić do konfrontacji z 31-letnim kierowcą forda. W tym czasie pasażer quada przesiadł się za kierownicę i uciekł z miejsca zdarzenia.
Mł. asp. Izabela Zięba z KPP Łęczna poinformowała, że o zdarzeniu zostali powiadomieni łęczyńscy policjanci, którzy zatrzymali w pobliskim sklepie sprawcę całego zajścia. "Jak się okazało 46-letni kierujący quadem miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu" - dodała.
Mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. 46-latkowi grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna oraz utrata prawa jazdy na kilka lat. Poniesie on również odpowiedzialność za spowodowanie kolizji drogowej.