Bialscy policjanci zatrzymali 35-latka, który po włamaniu się do piwnicy zainteresował się przetworami. Część skonsumował na miejscu. Odpowiadał będzie w warunkach recydywy. Grozi mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że nieznany sprawca włamał się do piwnicy w jednym z bloków na terenie miasta. Jego łupem padł rower, ale także znajdujące się tam przedmioty m.in. skrzynka z narzędziami, suszarka do grzybów czy walizka z zawartością butów.
Złodziej nie pogardził też przetworami, które również konsumował na miejscu. W piwnicy pozostawił pustą butelkę po przyniesionym alkoholu, zjadł też znalezione tam grzybki... Pokrzywdzona oszacowała wartość strat na kwotę ponad 3 tysięcy złotych. Sprawą zajęli się policjanci zwalczający przestępczość przeciwko mieniu. Ustalili, że udział w zdarzeniu może mieć 35-latek bez stałego miejsca zamieszkania. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Odpowiadał będzie w warunkach recydywy, gdyż w ostatnim czasie odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwo - przekazała komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z biura prasowego lubelskiej policji.
Policjanci odzyskali część skradzionych przedmiotów oraz ustalili personalia pasera. Zarzuty usłyszał 29-letni bialczanin.
O dalszym losie mężczyzn zadecyduje sąd. Kradzież z włamaniem zagrożona jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. A w przypadku czynu popełnionego w recydywie może zostać zwiększona o połowę.
Paserstwo zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.