Z powodu oblodzenia dróg wielu mieszkańców Lublina miało dziś problem z punktualnym dotarciem do pracy. Niektóre jezdnie zrobiły się bardzo śliskie, komunikacja miejska wciąż kursuje z ogromnymi opóźnieniami

Szczególnie ślisko jest w części miasta od Węglina przez Czuby po Wrotków. 

Zwłaszcza mieszkańcy Wrotkowa mieli duży problem z dotarciem do centrum, bo ulice Romera i Nałkowskich nadal są zakorkowane. Pokonanie tego ciągu ulic zajmuje około 40 minut, a autobusy kluczowej dla tej dzielnicy linii 40 "zbijały się w stada". 

O godzinie 9 wciąż problematyczny był przejazd ul. Janowską w kierunku Nadbystrzyckiej.

Trudna sytuacja była na pętli przy osiedlu Poręba, gdzie przegubowiec nie mógł przejechać po śliskiej jezdni i na pewien czas całkiem zablokował pętlę, z której odjeżdża 11 linii komunikacji miejskiej. Z tego powodu autobusy i trolejbusy nie mogły wyjechać na trasy. Na miejsce trzeba było sprowadzać piaskarkę. 

Posypywanie jezdni solą i piaskiem zaczęło się przed porankiem. Sprzęt wyjechał około czwartej - informuje Monika Fisz, rzeczniczka Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. 

Tymczasem wczoraj po południu zarząd zapewniał we wpisie na Facebooku, że służby "są już w gotowości, aby uszorstniać powierzchnię solą i piaskiem" i apelował do kierowców o zachowanie ostrożności "nocą i rankiem".