Spore kłopoty ma 44-latka, która na rondzie w Świdniku spowodowała kolizję drogową i jak gdyby nigdy nic pojechała do pracy. Policjanci zatrzymali kobietę, kiedy obsługiwała klientów. Miała w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu.
Do kolizji doszło na rondzie u zbiegu ul. Klonowej z Aleją Lotników Polskich. Według 37-letniej kobiety, która jechała samochodem razem z 5-letnim synem, inna kierująca nie ustąpiła jej pierwszeństwa, uderzyła w jej auto i odjechała.
Policjanci korzystając z pomocy funkcjonariuszy Straży Miejskiej w Świdniku przejrzeli zapisy monitoringu. Ustalili do kogo należał samochód. Jego właścicielka była w pracy.
Funkcjonariusze zastali ją podczas obsługi klientów. Badanie alkomatem wykazało, że miała ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie - poinformowała rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Świdniku starsza aspirant Elwira Domaradzka
Kobieta przyznała, że to ona kierowała samochodem. Za spowodowanie kolizji została ukarana mandatem w wysokości 2 tys. zł oraz 10 punktami karnymi. Policjanci zatrzymali jej prawo jazdy.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości kobiecie grozi do dwóch lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów. 44-latka odpowie też za to, że pracowała po spożyciu alkoholu.