Blisko 30 osób, które przed dziesięcioma dniami kąpały się w jeziorze Zagłębocze na Lubelszczyźnie, zgłosiło objawy zatrudnia. Sanepid wykluczył, aby ich źródłem była woda z jeziora. W poniedziałek poinformowano, że znana jest już przyczyna. Reporter RMF FM Dominik Smaga informuje, że okazał się nią wirus tak zwanej grypy żołądkowej.

Przed kilkunastoma dniami sanepid w Lublinie otrzymał zgłoszenia od 29 osób wypoczywających nad jeziorem Zagłębocze (pow. parczewski) o objawach takich, jak wymioty, biegunka i gorączka.

Reporter RMF FM poinformował w poniedziałek, że badano wiele potencjalnych przyczyn zatrucia 29 osób, m.in. lokalny wodociąg, wodę w jeziorze, miejscową gastronomię oraz jej personel, od którego pobrano wymazy. 

Kuchnia była czysta, żywność świeża, a personel zdrowy. 

Wyniki również nie wykazały przekroczeń norm jakościowych - poinformowała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie Agnieszka Dados.

Okazało się, że osoby, które w połowie lipca miały gorączkę i dolegliwości żołądkowe zaraziły się tzw. wirusem jelitówki. 

Nie widomo jednak, gdzie dokładnie doszło do zakażenia. Warto więc pamiętać, aby również podczas wakacyjnego wypoczynku często myć ręce i dbać o higienę.


Opracowanie: