Studenci Politechniki Lubelskiej będą mieć od dzisiaj zajęcia w śmigłowcu. Uczelnia dostała maszynę od zakładów lotniczych w Świdniku. Chodzi o śmigłowiec W3A Sokół.
Trochę korci, żeby odlecieć - żartuje jeden ze studentów. Ale przyznaje, że nawet nie wiedziałby, jak uruchomić śmigłowiec. Nie byłoby to łatwe, bo maszyna jest wycofana z użytkowania, nie ma nawet paliwa i nie można byłoby włączyć jej silników.
Maszyna posłuży Wydziałowi Mechanicznemu Politechniki Lubelskiej do praktycznych zajęć dotyczących m.in. budowy napędów lotniczych. Zamysł jest taki, że dzięki temu studenci będą mieć większe szanse podczas rozmów w sprawie stażu w zakładach lotniczych, na przykład w Świdniku, Mielcu lub Kaliszu.
Oczywiście, możemy pewne rzeczy przedstawić prezentacjami. Ale studentowi, który stoi obok obiektu i może wsiąść, dotknąć elementów, łatwiej przedstawić to, wytłumaczyć - przyznaje dr inż. Tomasz Łusiak z Politechniki Lubelskiej.
Podkreśla, że studenci będą mieli okazję zobaczyć wszystko z bliska. Te laboratoria, które tutaj możemy realizować, ułatwią nam wyjaśnienie studentom tych prac, które muszą później przeprowadzić: czy to obliczenia, czy to szkicowanie, różnego rodzaju prace mechaniczne - dodaje.
Śmigłowiec W3A Sokół, który stanął na parkingu na tyłach "Rdzewiaka", używany był wcześniej do gaszenia pożarów w Hiszpanii.