40-letni włamywacz wpadł w ręce lubelskiej policji i został tymczasowo aresztowany. Do aresztu trafiła też jego partnerka, która w swoim mieszaniu ukrywała fanty z rabunków. Mężczyzna jest podejrzany o kilkadziesiąt włamań w całym kraju.
Mężczyzna został zatrzymany niemal na gorącym uczynku. Policjanci złapali go, kiedy wrócił do mieszkania prosto po kolejnym włamaniu. Dzięki temu udało się odzyskać wszystkie skradzione rzeczy, czyli w tym przypadku biżuterię i 25 tys. zł w gotówce.
Jak ustalili mundurowi, w samym Lublinie 40-latek dokonał co najmniej 2 podobnych włamań. Łącznie ukradł ponad 100 tys. zł w gotówce i inne cenne przedmioty.
Zatrzymany 40-latek mógł włamać się nawet do kilkudziesięciu domów w całej Polsce. Włamywał się przez okno, działał sam, co jest nietypowe w tego typu przestępstwach.
Policja zatrzymała też 34-letnią partnerkę włamywacza, która ukrywała w swoim mieszkaniu fanty z rabunków. Oboje w sylwestra zostali tymczasowo aresztowani. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.