Już kilkanaście godzin trwa walka strażaków z potężnym pożarem w Piotrkowie Trybunalskim. Zapaliło się tam składowisko odpadów. Na terenie zakładu nie było pracowników. Nikt nie został poszkodowany.
Na miejscu w szczytowym momencie działało kilkanaście zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej, łącznie około 100 strażaków.
Jak informuje w poniedziałek reporter RMF FM, dogaszanie pożaru może potrwać jeszcze co najmniej kilka godzin. Niewykluczone jednak, jak mówią strażacy, że akcja zakończy się dopiero późnym popołudniem.
Jak informuje reporter RMF FM Michał Radkowski, są dwa powody, dlaczego gaszenie pożaru trwa tak długo.
Po pierwsze - palą się łatwopalne śmieci. To głównie makulatura i tworzywa sztuczne. Po drugie: powierzchnia hali, w której były składowane odpady to aż 6 tys. m kw.
Nad miastem nie unoszą się już kłęby czarnego, gęstego dymu, ale w całym mieście wyczuwalna jest woń spalenizny. Wciąż obowiązuje alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Przypomnijmy, że do mieszkańców Piotrkowa Trybunalskiego RCB rozesłało wiadomości SMS z prośbą o niezbliżanie się do miejsca pożaru w promieniu 500 m i zamknięcie okien.
W pobliżu składowiska odpadów zamknięto ulice. Na szczęście na terenie zakładu nie było pracowników. Nikt nie został poszkodowany.
Zakład Usług Komunalnych, na terenie którego wybuchł pożar, zajmuje się odbiorem odpadów niebezpiecznych i komunalnych, utylizacją azbestu, skupem złomu oraz selektywną zbiórką odpadów.