Kolejnych dziesięć niewybuchów z czasów drugiej wojny światowej znaleziono w miejscowości Przedbórz w województwie łódzkim. W ubiegłym tygodniu saperzy zabezpieczyli tam cztery bomby lotnicze.
W sumie czternaście, z czego aż dziesięć w ciągu ostatnich doby. Tyle niewybuchów z czasów drugiej wojny światowej znaleziono w miejscowości Przedbórz w Łódzkiem. Dziś zakończyło się usuwanie ostatniego znaleziska.
Pierwsze bomby znaleziono już tydzień temu. Odkrycia dokonano podczas przekopywania przedborskich błoni. Prowadzone tam teraz prace są związane z przywróceniem do działania starego zbiornika retencyjnego. Koparki w ubiegłym tygodniu natrafiły na dwa niewybuchy. Po przyjeździe wojskowych saperów okazało się, że znaleziono jeszcze dwie bomby.
Wydobyciem oraz usunięciem znalezionych w ciągu ostatniej dobry niewybuchów zajmuje się prywatna firma, którą wynajęła gmina. Przyjechaliśmy na miejsce, znaleźliśmy niewybuchy i zajęliśmy się ich usunięciem - mówi w rozmowie z RMF FM Łukasz Froń z prywatnego przedsiębiorstwa zajmującego się unieszkodliwianiem takich znalezisk.
To bomby SC50 niemieckiej produkcji z czasów drugiej wojny światowej. Każda z nich ma około 110 cm oraz 22 kg materiału wybuchowego. Bomby znaleziono bez zapalników - tłumaczy Froń w rozmowie z RMF FM.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Wszystkie bomby znaleziono w znacznej odległości od zabudowań. Niewybuchy były ułożone obok siebie. Niewykluczone, że w tym miejscu było kiedyś lotnisko polowe, a bomby były tam magazynowane - wyjaśnia nasz rozmówca.
Pociski mogły być tam złożone również w związku z budową rowu przeciwczołgowego, który powstawał wzdłuż rzeki Pilicy.
Latem 1944 roku niemiecki okupant wykorzystując do tego pracę ludności polskiej, rozpoczął budowę wzdłuż rzeki Pilicy pasmo umocnień o nazwie Stellung A2 oraz Stellung A1. W ich skład wchodziły obiekty żelbetowe (bunkry, schrony), umocnienia ziemno-drewniane, rowy przeciwczołgowe, sieci okopów, zasieki, czy pola minowe - można przeczytać na blogu "Historia Przedborza Przedbórz w historii".
Już w ubiegłym tygodniu, po pierwszych znaleziskach, służby informowały, że nie ma konieczności ewakuowania mieszkańców Przedborza. Również tym razem usuwanie pocisków odbywało się w sposób bezpieczny, a mieszkańcy nie musieli opuszczać swoich domów.
Sytuacja jest opanowana - powiedziała w rozmowie z RMF FM burmistrz Przedborza, Agata Wiśniewka-Pawelak.
Zarówno władze miasta i gminy oraz przedstawiciele firmy usuwającej pociski apelują do mieszkańców, by nie zbliżali się do terenu inwestycji, na której znaleziono niewybuchy.