Chlubny rekord śmieciowy w Łodzi! Prawie połowa odpadów, jakie przyjechały do łódzkiej sortowni, wyjechała z niej jako surowce wtórne. To najlepszy wynik w historii działalności łódzkiego MPO.
Sortownia MPO Łódź odnotowała najwyższy w historii wskaźnik recyklingu. Z 20 637 ton odpadów, które trafiły tam od stycznia do lipca 2023 roku, udało się pozyskać i sprzedać 10 277 ton surowców.
Na nowo wykorzystanych zostanie, więc, aż 49,8% odpadów. Za tym sukcesem stoją mieszkańcy miasta, którzy coraz lepiej segregują śmieci - tłumaczy dyrektor ds. Gospodarki Odpadami MPO - Tomasz Kacprzak.
Łodzianie w tym roku produkują mniej śmieci. Obserwowany jest duży, około 10-procentowy spadek ilości odbieranych odpadów.
Sądzimy, że jest to związane z mniejszą konsumpcją i spowolnieniem gospodarczym - mówi Kacprzak. Mimo to od stycznia do lipca byliśmy w stanie pozyskać z tych odpadów więcej surowców, niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku.
Te rekordowe wyniki, to przede wszystkim efekt działań łodzian, którzy z roku na rok są bardziej świadomi swojego wpływu na środowisko. Mieszkańcy coraz sprawniej rozdzielają odpady w swoich domach - najlepiej idzie im segregacja papieru i szkła.
Zmieniła się też organizacja pracy w samej Sortowni MPO. Obecnie na dwie zmiany pracuje tam 160 osób.
Sprzęt został wymieniony na nowy i powstały dwie dodatkowe linie służące do segregacji stali oraz aluminium. Codziennie Sortownia odzyskuje około 18 ton kartonu; 4,5 tony papieru; 33 tony szkła; 4 tony, czyli 100 tys. butelek PET oraz 390 kg aluminium.
Pracownicy ręcznie wybierają cenne surowce, które potem są czyszczone, prasowane, pakowane i sprzedawane. Pieniądze pozyskane w ten sposób częściowo pokrywają koszty funkcjonowania całego systemu gospodarki odpadami.
To, czego nie da się ponownie wykorzystać, jest przetwarzane na paliwo alternatywne, a później spalane w elektrociepłowniach i cementowniach.
Zanim odpady trafią do Sortowni MPO Łódź, łodzianie muszą je prawidłowo posegregować. Karton i papier należy wrzucać tylko do niebieskiego pojemnika, szkło do zielonego, tworzywa sztuczne i metale do żółtego, a odpady bio do brązowego.
Apelujemy do mieszkańców o to, żeby odpadów nie mieszać, czyli na przykład nie wyrzucać do zielonego kosza szkła w workach foliowych - mówi dyrektor Kacprzak. Kiedy z butelkami i słoikami zmieszane są też inne odpady, znacznie trudniej jest odzyskiwać ten cenny surowiec.
To samo dotyczy papieru, który powinniśmy wrzucać do niebieskich pojemników. Jeśli zostanie zabrudzony - na przykład płynami - nie będzie można go już wykorzystać.
Karton, papier, szkło, butelki PET i metale stanowią zaledwie około 30% wszystkich produkowanych śmieci. 70% to odpady zmieszane, gromadzone w czarnym worku.
Przeciętny łodzianin produkuje około 370 kg odpadów rocznie, średnia dla Polski jest podobna. Średnia UE to 500 kg odpadów na osobę rocznie.
W ubiegłym roku spółka MPO przekazała do budżetu miasta około 12 mln złotych oszczędności. Te pieniądze w dużej części zarobiono na sprzedaży surowców wtórnych odzyskanych ze śmieci.
Na przykład 300-kilogramowa kostka aluminium warta jest około 2 tys. złotych, a ten surowiec jest najcenniejszym ze wszystkich pozyskiwanych w łódzkiej sortowni odpadów.