Ponad 28 tys. złotych straciła 71-latka z powiatu łaskiego, która uwierzyła w historię o Norwegu pracującym na platformie wiertniczej na Maderze. Mężczyzna deklarował, że zobaczy się z kobietą, jeśli ta opłaci nie tylko jego podróż, ale też zastępującego go pracownika.

Zaufanie kobiety zdobył 58-letni Norweg pracujący na platformie wiertniczej na Maderze. Korespondowali ze sobą, korzystając z jednego z portali społecznościowych. Mężczyzna opowiadał wiele o sobie i w końcu zapragnął spotkać się z nową przyjaciółką. Poprosił ją o "pożyczenie" pieniądza na podróż. Nie chodziło jednak tylko o bilet.

Mężczyzna mówił, że kobieta musi opłacić pracownika zastępującego go na platformie wiertniczej, adwokata i kaucję w związku z "rzekomym" zatrzymaniem go przez policję, a w końcu zapłacić za paczkę pobraniową, w której miało znajdować się wynagrodzenie za pracę - relacjonuje asp. szt. Anna Piechota z Komendy Powiatowej Policji w Łasku.

Kobieta nieświadoma, że to oszustwo, przelewała przestępcy pieniądze na konto. Mężczyzna cały czas zapewniał, że je zwróci, kiedy tylko odbierze paczkę z magazynu. W końcu mieszkanka powiatu łaskiego zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. 

Policjanci ostrzegają, że przestępcy nie próżnują i wymyślają coraz to nowsze wersje oszustw, a jako swój cel często wybierają samotne kobiety. Opowiadane historie są w najdrobniejszych szczegółach starannie przemyślane i skierowane do odbiorcy tak, by wzbudzić emocję. Nieświadome osoby przekazują przestępcom pieniądze na rachunki bankowe, tracąc w ten sposób swoje oszczędności, niejednokrotnie gromadzone całe życie.