Pierwsza w Polsce neonatologiczna karetka typu kontenerowego została przekazana Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi przez Fundację Fun&Drive. Pieniądze na pojazd zbierane były w Manufakturze - na jej rynek ambulansem wjechał w czwartek Stig z programu "Top Gear".
Prawie 3 lata temu od znajomego lekarza dowiedziałem się, że karetek dla wcześniaków i noworodków jest w Łodzi jak na lekarstwo. Na spotkaniu w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego potwierdziliśmy tę informację. Łódzka Manufaktura oddała nam swoją przestrzeń. Zarówno wewnątrz, jak i na rynku prowadziliśmy zbiórkę pieniędzy, która miała formę przejazdów sportowymi samochodami - luksusowymi i egzotycznymi. Złotówka do złotówki i udało się zebrać na karetkę za prawie 800 tys. zł - podkreślił prezes Fundacji Fun&Drive Tomasz Bonar.
Gościem specjalnym premiery ambulansu był Ben Collins, czyli Stig, znany fanom motoryzacji z programu BBC "Top Gear". Kierowca rajdowy, ukrywający w programach swoją twarz pod białym kaskiem, od początku inicjatywy był jej wielkim zwolennikiem i okazywał swoje wsparcie. W czwartek zasiadł za kierownicą karetki i wjechał nią na rynek Manufaktury. Wziął też udział w charytatywnych przejazdach, z których zysk zasilił konto Fundacji.
Karetka neonatologiczna, którą przekazano łódzkiej WSRM, to pierwszy taki pojazd w Polsce. Jest to tzw. karetka kontenerowa, której atutem jest trwałość zabudowy - nawet do 15 lat - i możliwość zamontowania w ciągu 48 godzin paki na innym podwoziu. Jak wyjaśnił Bonar, oznacza to dużą oszczędność, bo w karetkach to właśnie podwozie najszybciej ulega zużyciu, a jego wymiana kosztuje znacznie mniej niż kupowanie całego nowego pojazdu.
Kontenerowy ambulans zapewnia większe bezpieczeństwo nie tylko małym pacjentom, ale także ratownikom i ma ponad stukrotnie lepszą izolację termiczną. Budowa karetki pozwala na dostęp do przewożonego pacjenta z trzech stron, co jest nieosiągalne w klasycznych pojazdach.
Taką karetką może być przewożony noworodek, który ma 500 gram i zaledwie 35 cm długości. Mogą być to dzieci, które wymagają wsparcia oddechowego, wentylacji mechanicznej, wsparcia krążenia. Tego typu sprzęt daje nam ogromne możliwości w niesieniu pomocy dla najmłodszych pacjentów i przewożeniu ich w bezpieczny sposób do ośrodka referencyjnego, w którym dalej będzie prowadzone leczenie. To zawsze ogromny stres dla rodziców dziecka. Jeżeli więc ten transport może być realizowany w najwyższym standardzie, to dla nas rzecz bezcenna - zaznaczyła dr Katarzyna Fortecka-Piestrzeniewicz z Kliniki Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.
Z kolei dyrektor ds. medycznych WSRM dr n. med. Krzysztof Chmiela wyjaśnił, że nowy ambulans to nic innego jak mobilne stanowisko intensywnej terapii dla najmniejszych pacjentów.
Noworodek w stanie zagrożenia życia, który urodzi się w najdalszym zakątku naszego regionu, będzie transportowany jakby przebywał w znakomicie wyposażonym szpitalu i z personelem o najwyższych kwalifikacjach. Sprzęt, który znajdzie się w karetce, ma najwyższe parametry techniczne. To nowości na rynku medycznym"- podkreślił.
Jak zapowiedział Bonar, zbiórka się nie kończy - teraz jej celem będzie zakup specjalistycznego sprzętu medycznego do ratowania najmniejszych pacjentów, m.in. inkubatora. Jego łączny koszt to prawie 1 mln zł.
Darczyńcy będą mogli wspierać zbiórkę poprzez charytatywne przejażdżki samochodami z najwyższej półki, które już czekają w Manufakturze. To m.in. modele z najnowszej generacji Tesli, zabytkowy jaguar e-type, maserati gran turismo, BMW M4 competition z 450-konnym silnikiem czy maclaren MP412C z silnikiem 650 koni.