Natalka urodziła się z nieuleczalną chorobą genetyczną i gdy miała 2 i pół miesiąca trafiła do Ośrodka Tuli Luli Fundacji Gajusz w Łodzi. Początkowo rokowania medyczne były na tyle złe, że dziewczynka przed skończeniem roku przeniosła się do Pałacu, czyli Hospicjum dla Dzieci. Dziś (21 maja) Księżniczka Nataleczka żegnała Pałac i ciocie, żeby zamieszkać z zastępczą mamą w domu-na-zawsze.

Księżniczka Nataleczka nie będzie już mieszkać w Pałacu. Dziś (21 maja) pojechała do swojego nowego domu-na-zawsze.

Jej mama zastępcza, pani Monika, już urządziła dla niej różowy pokoik. W sądzie zapadł wyrok, więc pracownicy Pałacu żegnali Małą Księżniczkę z łezką w oku, ale i pewnością, że przed nią wspaniały rozdział.

Natalka w ośrodku Tuli Luli zamieszkała w listopadzie 2021 roku. Miała wtedy 2,5 miesiąca. Rodzice biologiczni z bardzo ważnych przyczyn nie mogli się nią dalej opiekować. 

Decyzja o jej oddaniu była najtrudniejszą w ich życiu. Nadal odwiedzają dziewczynkę i ufają, że los napisze dla niej dobry scenariusz. 

Natalka urodziła się z chorobą genetyczną, dysplazją obojczykowo-czaszkową. Gdy zamieszkała w Fundacji Gajusz, opiekunowie zauważyli, że ma bardzo miękką główkę, więc czułe ciocie zachowywały nadzwyczajną uważność podczas pielęgnacji. 

Miesiące mijały, Natalka rosła, czarując opiekunki uśmiechem i ciesząc się z każdego dnia. A w tle był trudny wyrok - diagnoza, że nigdy nie będzie samodzielnie siedzieć ani chodzić.

Choroba jest nieuleczalna, a sytuacja rodzinno-prawna nieuregulowana. To przekreśla szanse na adopcję.  

Ponieważ w Tuli Luli (zgodnie z prawem) dzieci mogą być tylko do roczku, w czerwcu 2022 r. dziewczynka zamieszkała w hospicjum stacjonarnym Fundacji Gajusz, stając się Księżniczką. Tu diagnozie i zdrowiu Natalki zaczęli przyglądać się kolejni lekarze.

Po roku byli już pewni, że pierwotne diagnozy się nie potwierdzą. Choroba ma znacznie łagodniejszy przebieg, niż początkowo przewidywano.  

Dlatego w sierpniu 2023 r. Fundacja Gajusz zaczęła poszukiwać rodziny zastępczej dla Natalki. Bo żadna placówka, nawet najpiękniejsza i z najczulszą opieką, nie zastąpi mamy i taty czy choćby jednego z nich. 

Jesienią 2023 r. pojawili się kandydaci gotowi stworzyć dla dziewczynki dom-na-zawsze. Jednak po paru tygodniach w ich życiu zaszła tak wielka zmiana, że po konsultacjach z fundacyjnymi specjalistami, zdecydowali się wycofać.

Na szczęście Natalka nie odczuła tej straty. W Fundacji jest taka zasada, że dopóki nie zostanie złożony wniosek do sądu, przyszli rodzice nie mogą budować relacji z dzieckiem. 

W styczniu 2024 r. poszukiwania ruszyły więc pełną parą po raz drugi. Znalezienie rodziny zastępczej dla poważnie chorego dziecka to niemalże cud.

W Polsce ponad 2 tys. chorych dzieci mieszka w placówkach, mimo że mogłyby być w domu. Jednak nikt nie chce "dzieci z końca kolejki."

Fundacja Gajusz ma na swoim koncie już ponad 30 takich cudów. Tak naprawdę to efekt intensywnej pracy całego zespołu specjalistów. 

Ten kolejny cud to dom dla Natalki. Jej nową mamą jest pani Monika (singielka spod Warszawy, pracująca w firmie produkującej zabawki).

Mama i córka poznawały się od kilku miesięcy. Szybko między nimi zaiskrzyło, zaczęła tworzyć się więź. 

Cała rodzina pani Moniki - w tym mali kuzyni i kuzynki - z przejęciem oczekują na pojawienie się Natalki w ich życiu. W domu czeka pięknie urządzony pokoik, jak dla królewny. Pełen zabawek i sprzętów stymulujących rozwój.

Rozstanie jest bolesne dla fundacyjnych cioć, ale wszyscy cieszą się, że Natalka z Księżniczki stanie się córeczką, wnusią, kuzyneczką. To wspaniały prezent z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka.