Ponad 4 promile alkoholu miała w organizmie mieszkanka Sieradza, ujęta przez innych kierowców. Prosiła, by nie wzywać policji, bo jedzie po dzieci.
Kierująca fiatem przykuła uwagę innych kierowców, bo najpierw mimo zielonego światła nie ruszyła, a po chwili gwałtownie zahamowała, żeby uniknąć zderzenia z ciężarówką.
Świadkowie na ul. Jana Pawła w Sieradzu zatrzymali się i czekali aż nadjedzie fiat.
Udało im się zatrzymać kierującą. Kiedy podeszli do niej, od razu wiedzieli, że jest pijana. Czuć było od niej silną woń alkoholu i mówiła bełkotliwie. Prosiła, aby nie wzywać policji, bo jedzie po dzieci - relacjonuje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sieradzu aspirant sztabowy Agnieszka Kulawiecka.
Wezwani na miejsce policjanci, który ustalił tożsamość kierującej. Badanie alkomatem wykazało, że 41-latka ma w organizmie ponad 4 promile alkoholu.
Za jazdę po spożyciu alkoholu grozi jej do 2 lat pozbawienia wolności, co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka kara pieniężna. Policjanci dziękują osobom, które w takich sytuacjach reagują i udaremniają dalszą jazdę pijanym kierowcom.