71-latni mężczyzna zgłosił policjantom ze Skierniewic zaginięcie żony. Jej ciało po szeroko zakrojonej akcji poszukiwawczej zostało znalezione następnego dnia. Jak ustalili śledczy, 65-latka została zamordowana. Mężczyzna przyznał się do zbrodni.

71-latek zgłosił policjantom ze Skierniewic zaginięcie swej 65-letniej żony w ostatni wtorek (28 maja). Z jego relacji wynikało, że kobieta cierpi na zaniki pamięci i wyszła z domu w pidżamie, zabierając jedynie torebkę.

Policjanci rozpoczęli szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczą. Wykorzystano m.in. drona oraz psa tropiącego. Miejscowych policjantów wsparli również funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Rozbieżności w relacjach męża

Niebawem informacje przekazywane przez 71-latka zarówno policji, jak i członkom rodziny, zaczęły się różnić. Podawał między innymi, że w poniedziałek wyjechał z żoną na piknik i po awanturze pozostawił ją samą, po czym wrócił do domu. Początkowo twierdził, że byli razem nad Zalewem Sulejowskim, a następnie, że w okolicach Wyszogrodu - informuje prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi,

Dzięki monitoringowi śledczy ustalili, że faktycznie mężczyzna w poniedziałek przed południem wyjechał ze swoją żoną samochodem. Po kilku godzinach wrócił do Skierniewic sam, po drodze w myjni umył auto.

Ostatecznie w jednej z miejscowości powiatu sochaczewskiego, nieopodal Wyszogrodu, ujawniono ślady przekopywania ziemi. Ten trop okazał się przełomowy - relacjonuje prokurator Kopania.

Mężczyzna przyznał się do zabójstwa

W niewielkim dole odnaleziono ciało 65-latki z obrażeniami głowy, a także zakrwawione elementy odzieży jej męża.

Podczas przesłuchania w skierniewickiej prokuraturze 71-letni mężczyzna przyznał się do zabójstwa żony.

Z dowodów zebranych w sprawie wynika, że w ostatnich tygodniach stan zdrowia 65-letnej kobiety uległ pogorszeniu. Przed kilkoma dniami sporządziła testament, w którym jedynym spadkobiercą ustanowiła swego męża - informuje prokurator Krzysztof Kopania.

Prokurator wystąpił do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 71-latka.

Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności

Czynności w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach.