Tradycyjne potrawy wigilijne i paczki z żywnością o długim terminie ważności czekały na uczestników wigilii dla bezdomnych i potrzebujących na Rynku Głównym w Krakowie. To już 28. odsłona akcji, której organizatorem jest restaurator Jan Kościuszko.
Na wigilijnym stole rozstawionym na płycie Rynku Głównego (od strony pomnika Adama Mickiewicza) znalazł się m.in. barszcz i pierogi. Przygotowano także krokiety, bigos i gorący kociołek rozmaitości. Potrawy wigilijne poświęcił ksiądz Dariusz Raś, proboszcz Bazyliki Mariackiej.
Potrzebujący dostali też paczki z jedzeniem o długim terminie ważności. Znajdowały się w nich m.in. słodycze, konserwy, kawa i herbata.
Nie chcemy, aby ktokolwiek czuł się samotny ani wykluczony. Wierzymy, że nawet najmniejszy gest ma moc zmiany czyjegoś dnia - podkreślał przed wigilią jej organizator - Jan Kościuszko. Uczymy ludzi empatii, uczymy ludzi, że należy pomagać. Nie ma większego znaczenia, czy ktoś pomaga jednej rodzinie, czy my pomagamy tysiącom ludzi. Liczy się sama pomoc, a nie kwestia skali i możliwości. Zarówno jeden jak i drugi gest jest godny pełnego szacunku - tłumaczył restaurator.
Osoby bezdomne i potrzebujące mogły przy okazji wigilijnego spotkania skorzystać z pomocy medycznej. Zorganizowano specjalny szpital polowy.
Będziemy pomagać każdemu, kto będzie chciał. Pomoc jest całkowicie darmowa. Można przyjść i się zbadać od stóp do głów - mówiła reporterce RMF FM lekarka Agnieszka Gałczyńska-Wyroba. Jak podkreślała, oczekujący na badanie mogli dostać w poczekalni gorącą herbatę.
Uczestnikom wigilii zapewniono dostęp m.in. do konsultacji kardiologicznych, internistycznych, endokrynologicznych, dermatologicznych czy stomatologicznych. Lekarze byli do dyspozycji osób potrzebujących do godz. 16.00.
Żaden potrzebujący nie wyjdzie z wigilii głodny - taka była idea tego spotkania. Świąteczne potrawy były dowożone na bieżąco.
Wydarzenie honorowym patronatem objął prezydent Krakowa Aleksander Miszalski.