W małopolskiej Trzebini po raz kolejny zapadła się ziemia. Tym razem zapadlisko powstało na osiedlu Gaj. Informację otrzymaliśmy na Gorącą Linię RMF FM, fakt ten potwierdził burmistrz miasta Jarosław Okoczuk. Dziura w ziemi została już zasypana.

REKLAMA

Prace zabezpieczające zapadlisko zakończyły się. Silos został w ziemi, został zasypany, będzie on jeszcze wypełniony substancją, żeby nie stanowić pustki samej w sobie - poinformował burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk.

Przyznał, że jego wątpliwości budzi fakt, czy silos można w ten sposób pozostawić w ziemi. Na to pytanie dopiero uzyskam odpowiedź - powiedział. Jak dodał, decyzję taką podjęto z powodu trudno dostępnego specjalistycznego sprzętu do wyjęcia zbiornika i konieczności zabezpieczenia zapadliska.

Gdzie tym razem zapadła się ziemia?

Tym razem ziemia zapadła się w sąsiedztwie bloku nr 26 na osiedlu Gaj w Trzebini. Zapadlisko miało rozmiar około 5 na 6 metrów. Na szczęście nikt nie został ranny w wyniku powstania zapadliska.

Do dziury wpadł silos, w którym znajdowała się specjalna substancja służąca do przeciwdziałania powstawaniu kolejnych zapadlisk.

Ziemia zapadła się w miejscu, w którym trwają prace związane z uzdatnianiem, gdzie firma prowadząca uzdatnianie miała postawione swoje silosy, w których dokonywała mieszania tych pyłów, popiołów z cementem. I dokładnie w tym miejscu, gdzie stały tymczasowo posadowiono obiekty, zapadła się ziemia - powiedział RMF FM Jarosław Okoczuk.

Jak dodał burmistrz, "mnie najbardziej martwi to, że ta deformacja powstała w niedalekiej odległości od budynku mieszkalnego". To już jest tak naprawdę trzecie tego typu zdarzenie od początku (roku - red.) i mieszkańcy jak najbardziej mają prawo czuć się niepewnie - podkreślił Jarosław Okoczuk.

Burmistrz zaznaczył, że "natychmiast trzeba podjąć działania, których niestety ze strony Spółki Restrukturyzacji (Kopalń - red.) tak naprawdę brak".

Do czego służą silosy?

Jak podawaliśmy na początku marca, w rejonie osiedla Gaj w małopolskiej Trzebini rozpoczęły się prace związane ze stabilizacją gruntu. Informację o tych działaniach przekazał wówczas rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń Mariusz Tomalik.

Na osiedlu Gaj w Trzebini postawiono silosy, aby przeciwdziałały powstawaniu kolejnych zapadlisk. Do silosów pompuje się najpierw mieszaninę cementu i popiołów, po czym wtłacza się ją pod ziemię, do około 40-metrowych odwiertów.

Mieszanina ma wypełniać podziemne pustki, tym samym wzmacniać grunt i zapobiegać kolejnym zapadliskom. To mieszanina bezpieczna dla środowiska - mówiła na początku marca geolog Barbara Sanocka koordynator prac.

Równolegle - jak przekazał kilka tygodni temu rzecznik SRK - kontynuowane są prace wiertnicze. Docelowo projekt zakłada wykonanie 10 otworów w sąsiedztwie osiedla Gaj w pobliżu garaży i terenów leśnych (0,9 ha).

Prace na terenie Trzebini są procesem. Zgodnie z umową pomiędzy SRK a wykonawcami, zawartą jeszcze w styczniu, powinny zakończyć się w połowie tego roku - powiedział na początku marca rzecznik SRK.

Przyczyna zapadlisk

Do zapadlisk ziemi w Trzebini dochodzi od lat, nasiliły się one jednak w ubiegłym roku. O problemie stało się głośno jesienią, kiedy na cmentarzu parafialnym dziura wchłonęła ok. 40 grobów. Teren nekropolii jest zamknięty, wstęp mają tam tylko osoby prowadzące prace zabezpieczające.

Problem powstawania zapadlisk ma związek z prowadzoną w tym rejonie przed laty płytką eksploatacją górniczą oraz podnoszącym się poziomem wód podziemnych. W ciągu miesiąca podnosi się on średnio o pół metra. W niektórych miejscach jest na głębokości 12 metrów pod powierzchnią.

Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.