W małopolskiej Trzebini znów zapadła się ziemia – informują strażacy. Zapadlisko znajduje się na terenach leśnych przy ul. Kopalnianej.
Zapadlisko w Trzebini ma średnicę około 10 metrów i 8 metrów głębokości. Do jego zabezpieczenia skierowano jeden zastęp straży pożarnej. Na miejsce jedzie też już przedstawiciel Spółki Restrukturyzacji Kopalń.
Przypomnijmy, że w małopolskim mieście ziemia zapadła się także w piątek. Miało to miejsce w pobliżu bloku mieszkalnego na osiedlu Gaj.
Do zapadliska wpadł silos, w którym przygotowywana była mieszanka z cementu i popiołu, służąca do uzdatniania terenu zagrożonego powstawaniem zapadlisk.
Do zapadlisk ziemi w Trzebini dochodzi od lat, nasiliły się one jednak w ubiegłym roku. O problemie stało się głośno jesienią, kiedy na cmentarzu parafialnym dziura wchłonęła około 40 grobów. Teren nekropolii jest zamknięty, wstęp mają tam tylko osoby prowadzące prace zabezpieczające.
Problem powstawania zapadlisk ma związek z prowadzoną w tym rejonie przed laty płytką eksploatacją górniczą oraz podnoszącym się poziomem wód podziemnych. W ciągu miesiąca podnosi się on średnio o pół metra. W niektórych miejscach jest na głębokości 12 metrów pod powierzchnią.
Szkody pogórnicze są spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego "Siersza" działającą w tym mieście od połowy XIX wieku. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.
W połowie lutego naukowcy, na podstawie badań, wytypowali w Trzebini 11 punktów zagrożonych występowaniem deformacji nieciągłych. Wśród najbardziej zagrożonych i wymagających najszybszej interwencji obszarów są: cmentarz parafialny, ogródki działkowe, stadion, ul. Górnicza.
Prace uzdatniające są już prowadzone w pobliżu garaży i terenów leśnych na osiedlu Gaj. Potrwają ok. 20 tygodni. Prace trwają też przy dwóch posesjach przy ul. Górniczej.