W rejonie zalewu Bagry w Krakowie zaginął 70-latek. We wtorek po południu rozpoczęła się akcja służb - policjanci szukali mężczyzny na lądzie, a strażacy przy użyciu łodzi z sonarem przeszukiwali zbiornik wodny.
70-latek był na Bagrach z żoną. Kobieta w pewnym momencie zauważyła, że nie ma jej męża. Jest prawdopodobieństwo, że odszedł gdzieś, jest na lądzie - poinformowała we wtorek po południu podinsp. Katarzyna Cisło, p.o. rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
W rozmowie z RMF FM przekazała też, że "mężczyzna mógł pójść się schłodzić i coś złego mogło mu się stać".
Dodała, że akcja poszukiwawcza jest prowadzona razem ze strażą pożarną. Strażacy na łodzi z sonarem przeczesują zbiornik - podkreśliła.
Jak poinformowała w godzinach wieczornych "Gazeta Krakowska", we wtorek zakończyły się działania służb. Mężczyzny nie udało się odnaleźć.