Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze rozpoczęła śledztwo w sprawie żurawia przewróconego przez wiatr. Dziś w charakterze świadka mają być przesłuchani kierownik budowy oraz kierownicy brygad z firm podwykonawczych, w których pracowali poszkodowani budowlańcy.
Po wypadku dwie osoby zmarły, dwie odniosły obrażenia.
Postępowanie prokuratury dotyczy katastrofy budowlanej, a dokładnie jak poinformował rzecznik krakowskiej Prokuratury Okręgowej prok. Janusz Hnatko, sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach.
Na miejscu wypadku przeprowadzone zostały oględziny z udziałem technika kryminalistycznego, sporządzono też dokumentację fotograficzną i wideo.
Zabezpieczona została dokumentacja dotycząca przebiegu prac budowlanych oraz pracowników. Równolegle z oględzinami rozpoczęto przesłuchania w charakterze świadków pracowników, którzy znajdowali się w chwili zdarzenia obok żurawia i na terenie budynku, na który żuraw się przewrócił - poinformował prok. Hnatko.
Wczoraj trwało jeszcze zabezpieczenie placu budowy i zgromadzonych tam materiałów, dlatego na dziś zaplanowano przesłuchanie w charakterze świadków kierownika budowy oraz kierowników brygad z firm podwykonawczych, w których pracowali poszkodowani.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wstrzymał prace na budowie przy ul. Domagały. Teren jest zabezpieczony przez patrol policji.
Żuraw wieżowy przewrócił się z powodu silnego wiatru. Maszyna nie była użytkowana, jednak dźwig uderzył w znajdujący się obok budynek. Czterech budowlańców zostało rannych. Jeden z nich zmarł po przewiezieniu do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, drugi mimo podjętej reanimacji w karetce pogotowia.
Przyczyny wypadku bada Państwowa Inspekcja Pracy, Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Urzędu Nadzoru Technicznego. Kontrole na placach budowy w Małopolsce po tym wypadku zlecił wojewoda. Od wczoraj przeprowadzono ich kilkadziesiąt.