W środę 15 lutego mamy poznać wstępne wyniki badań przeprowadzonych przez ekspertów Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Analizy przedstawione przez naukowców nie będą ostateczne. Zostaną one uzupełnione przez badania Państwowej Służby Geologicznej.
Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, w środę wyniki badań zostaną przedstawione podczas specjalnego spotkania z mieszkańcami Trzebini. Odbędzie się ono o godz. 16 w Domu Kultury "Sokół".
Burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk powiedział, że z niecierpliwością czeka na wyniki badań. Jak dodał, podjął decyzję o przystąpieniu do zmian w organizacji ruchu na ul. Górniczej.
Ma to ograniczyć jakikolwiek ruch. Będzie tylko i wyłącznie udostępniony dla mieszkańców, którzy są w bezpośrednim sąsiedztwie tej drogi. Dotychczas nie mogły przemieszczać się tam pojazdy powyżej 3,5 tony, a dzisiaj definitywnie zrezygnujemy z wszystkich, którzy nie zamieszkają tego obszaru - dodaje.
Tymczasem, jak mówi wojewoda małopolski Łukasz Kmita, dodatkowe badania i analizy są bardzo istotne. Dodał jednak, że już 15 lutego, na podstawie wyników badań będzie można zaplanować konkretne działania.
Po 15 lutego będziemy mieli jedną bardzo konkretną informację dotyczącą tego, na którym obszarze występują pustki. A więc już wtedy będzie można zaplanować dalsze działania związane z wypełnieniem tych pustek z odpowiednim zatłoczeniem substancji. Natomiast dane, o których mówił minister Dziadzio będą powodowały, że te bardzo szczegółowe kwestie związane z rozluźnianiem gruntu, będą jeszcze doszczegółowienie i będzie można powiedzieć, że dane z Państwowego Instytutu Górnictwa będą dawały jeszcze szerszy obraz - dodał wojewoda małopolska.
W Trzebini ziemia zapadła się po raz pierwszy 20 września ubiegłego roku na lokalnym cmentarzu. Dziura miała głębokość 10 metrów i średnicę ok. 20 metrów. Lej pochłonął 61 ciał zmarłych z 40 grobów. Po tym zdarzeniu nekropolia została zamknięta do odwołania. Zgodnie z opinią ekspertów Spółki Restrukturyzacji Kopalń, nie było możliwe przeprowadzenie na terenie cmentarza ekshumacji, dlatego zapadlisko zostało zasypane.
Badania terenu wokół zapadliska przy użyciu georadaru rozpoczęły się 22 września. Były one prowadzone na zlecenie Spółki Restrukturyzacji Kopalń - następcy prawnego Kopalni Węgla Kamiennego "Siersza".
Władze i mieszkańcy Trzebini czekają na wyniki badań terenu, które mają być znane 15 lutego. Te wyniki będą kamieniem milowym w rozwiązaniu sprawy zapadlisk, powstających na terenie naszej gminy. Rozwiązanie problemów nie nastąpi jednak z dnia na dzień - mówił PAP na początku stycznia burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk. Badania SRK zleciła ekspertom we wrześniu ubiegłego roku.
Zapadliska w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego Siersza. Działała ona od połowy XIX wieku. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej.
W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.