Z opinii biegłych wynika, że Dawid Ż., podejrzany o zastrzelenie mężczyzny w barze przy ul. Sławkowskiej w Krakowie, w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Krakowie. 35-latkowi w lutym przedstawiono zarzut zabójstwa, usiłowania zabójstwa oraz posiadania bez pozwolenia broni i naboi. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
W toku śledztwa uzyskano opinię biegłych, z której wynika, że podejrzany był w momencie zarzucanych mu czynów niepoczytalny i zachodzą podstawy do zastosowania środka zabezpieczającego – poinformowała krakowska prokuratura, dodając, że śledztwo jest kontynuowane.
Jak informował w kwietniu prok. Janusz Hnatko, w trakcie postępowania m.in. zlecono wykonanie opinii specjalistycznych z zakresu biologii, daktyloskopii, fizykochemii i balistyki. Podejrzany był też poddany badaniom i obserwacji sądowo-lekarskiej.
Do dramatycznego zdarzenia doszło 9 lutego przed godz. 11.00 w barze przy ul. Sławkowskiej w Krakowie. Prokuratura podała, że podejrzany miał oddać strzał do jednej osoby i skierować broń do drugiej, ale wtedy broń częściowo się zablokowała i nie wypaliła.
Pierwszy z mężczyzn w wyniku postrzału zginął na miejscu. Był mieszkańcem powiatu myślenickiego. Miał 32 lata. Drugi z mężczyzn nie odniósł żadnych poważniejszych obrażeń.
35-letni sprawca - zaraz po strzelaninie - uciekł z baru w kierunku ulicy Wrocławskiej. Tam zgłosił się do jednostki wojskowej i przyznał się do zabójstwa. Chwilę później został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji, którym powiedział, że "coś kazało mu strzelić".