W Krakowie odbyła się konwencja Ruchu Odbudowy Samorządu Małopolskiego. Samorządowcy chcą zmian i zwiększenia roli władzy lokalnych. Jak zapowiada lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, jeśli ruch odniesie sukces, zostanie rozszerzony na cały kraj. Jego zdaniem kampania wyborcza do parlamentu będzie bardzo brutalna.
Politycy ostrzegają, że centralizacja władzy i finansów uniemożliwiają normalne funkcjonowanie wspólnot samorządowych. Wskazują, że samorządy wojewódzkie straciły kompetencje m.in. w obszarze ochrony środowiska i gospodarki wodnej, melioracji, w sprawach związanych z rolnictwem i sportem, a samorządy gminne m.in. w zakresie nadzoru nad oświatą.
W obliczu centralizacji państwa, która następuje od siedmiu lat, przenoszenia wszystkich decyzji do Warszawy z naszych wspólnot lokalnych, w obliczu zagrabionych pieniędzy od wspólnot samorządowych - zabrano ok. 20 mld zł a oddano w różnego rodzaju grantach oddano 13 mld zł, grupa samorządowców lub osób wywodzących się z samorządu postanowiła zaprosić na dzisiejsze spotkanie samorządowców różnych opcji politycznych. Chcemy przyjąć deklarację mówiącą o przyszłości samorządu - mówił prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
Na wspólnej konferencji pojawili się m.in. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, poseł Ireneusz Raś - założyciel partii Centrum dla Polski oraz przewodniczący Rady Miasta Rafał Komarewicz z partii Polska 2050 Szymona Hołowni.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski mówi, że samorząd jest krok po kroku eliminowany, dokładane są mu nowe zadania bez zapewnienia ich finansowania.
Jeśli samorząd ma się opierać na dotacjach i subwencjach to przestaje być samorządem. Jeśli nie ma własnych środków, które są mu obcinane, jak chociażby ostania reforma PIT-u, to przestaje spełniać swoją rolę - powiedział Jacek Majchrowski.
Jak mówił w Radiu RMF24 Władysław Kosiniak-Kamysz polityków wywodzących się obecnie z różnych środowisk politycznych połączyła chęć wzmocnienia roli samorządów. Dodał, że wynik najbliższych wyborów parlamentarnych przesądzi także o tym, jak będzie funkcjonować samorząd w Polsce.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Ruch Odnowy Samorządu zaczyna się na razie od Małopolski, ale jeśli odniesie on sukces, ruch zostanie rozszerzony na cały kraj. "Trzeba zacząć od miejsca, z którego się jest. To jest właśnie istota małej ojczyzny, że kochając Rzeczpospolitą, równie mocno trzeba się angażować i wspierać małą ojczyznę. Więc zaczynamy od swoich rodzinnych, małych ojczyzn (...). Jak się to powiedzie w Małopolsce, drugi krok to jest rozszerzenie tego na cały kraj" - powiedział.
Lider PSL zapewnił, że nie było rozmowy o wspólnej liście wyborczej. "Chodziło nam o to, żeby przedstawić program dla samorządu, na przykład udział VAT w dochodach samorządu, nowa ustawa o finansowaniu samorządów, subwencja w stu procentach trafiająca do gmin, pokrywająca wynagrodzenia nauczycieli. To są rzeczy, o których dziś była mowa - mówił.
Podkreślił, że potrzebne jest nowe nakreślenie roli samorządu, ten szczebel władzy powinien dostać nowe kompetencje, ale też powinien być bardziej otwarty na głos mieszkańców. Czyli im więcej demokracji bezpośredniej, tym moim zdaniem lepiej - ocenił Kosiniak-Kamysz.
Pytany o ewentualną współpracę PSL z Polską 2050 nie tylko na poziomie małopolskim, ale również ogólnopolskim Kosiniak-Kamysz powiedział: "wszystko co dobre zawsze przed nami".
Na pewno warto do tych wyborów przygotować się w każdym wariancie i w każdym obszarze, również w obszarze strategii wyborczej. Ja bym chciał, bo to jest najbardziej komfortowe dla każdej partii, iść samodzielnie do wyborów, ale wiedząc jak działa metoda D'Hondta, wiedząc jak działają stracone głosy, bo to przerobiliśmy w 2015 roku bardzo dobitnie, kiedy Lewica nie weszła do Sejmu, więc biorąc to wszystko pod uwagę trzeba spuścić z tonu, z tej własnej ambicji i szukać rozwiązania które będzie najbardziej efektywne - zadeklarował.
Jego zdaniem spodziewanego efektu nie da jedna lista.
Pytany o ostatnie sondaże Kosiniak-Kamysz mówił, że PiS wciąż jest bardzo silną formacją i poważnym przeciwnikiem, więc i nie będzie łatwo wygrać w wyborach, a kampania będzie brutalna.
Jeżeli ktoś dzisiaj uważa, że już dzisiaj wybory są przesądzone, że wystarczy tylko czekać aż PiS się wywróci, to jest w głębokim błędzie. Będziemy mieli do czynienia z kampanią brutalną, nieuczciwą, bo taka już była w 2019 roku a myślę, że ta będzie jeszcze bardziej: zawłaszczanie mediów publicznych, rządowych, będzie ogromne, więc trzeba ze wszystkich sił dzisiaj pracować. Nie wierzyć ani w te czarne sondaże, ani w te najlepsze. Szukać tego, co mówią wyborcy, być blisko nich. Wtedy będziemy wiedzieć, jak to się kształtuje, co jeszcze naprawić - powiedział w radiu RMF24 Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że opozycja powinna pokazać, że chce Polski lepszej, a nie powrotu do 2015 roku. Tylko pójścia z energią do przodu. Odbudowy tego, co zostało zniszczone. Ale też naprawy tego, co za naszych rządów nie działało - mówił lider PSL.
Podobne konferencje, jak w Krakowie, będą się odbywać także w innych miastach województwa, w tym w Miechowie, Tarnowie, Nowym Sączu czy Nowym Targu.