Wojewoda małopolski Łukasz Kmita chce odebrać siostrom prezentkom prowadzenie Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. To tam miało dochodzić do znęcania się nad niepełnosprawnymi pensjonariuszami, głównie dziećmi. Wśród najbardziej dramatycznych relacji jest bicie podopiecznych np. mopem, kopanie dzieci, przywiązywanie ich do łóżek i zamykanie w klatce.
Portal Wirtualna Polska opublikował w poniedziałek artykuł, w którym napisał o przypadkach znęcania się nad mieszkańcami Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem, którego miały się dopuszczać zakonnice prezentki prowadzące placówkę oraz pracownicy.
Wiązanie do łóżek, zamykanie w klatce, bicie mopem - to tylko niektóre kary wymierzane dzieciom z niepełnosprawnościami, o których czytamy na portalu. Informacje o znęcaniu się nad podopiecznymi w Jordanowie ujawniły portalowi pracownice DPS-u i rodzice dzieci po tym, jak jedna z sióstr miała pobić 13-letnią dziewczynkę.
Siostra dyrektor DPS-u usłyszała już zarzut utrudniania śledztwa, a jedna z sióstr zarzut znęcania się nad dziećmi oraz naruszenie nietykalności cielesnej jednej z małoletnich podopiecznych.
Niewykluczone, że już niedługo to samorząd przejmie prowadzenie DPS-u.
Kontrola w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie wciąż trwa. Dla nas najważniejsze jest dobro dzieci, dlatego już od kilku dni rozmawiamy ze starostą, aby to starosta przejął prowadzenie domu pomocy społecznej - mówi RMF FM wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Jak zaznacza, "w tej chwili DPS prowadzą siostry, ale jest to zadanie własne powiatu" i "to samorząd powiatowy powinien zabezpieczyć funkcjonowanie domu pomocy społecznej".
Moje oczekiwanie jest następujące: siostry, w związku z tą sytuacją, która się wydarzyła, porozumieją się z powiatem i to powiat będzie organem założycielskim dla nowego domu pomocy społecznej. Urząd wojewódzki będzie wspierał ten proces, aby ci pensjonariusze, którzy przebywają w tym miejscu, mogli mieć zapewnione właściwe warunki, aby nie dochodziło do żadnych niepokojących sytuacji - powiedział wojewoda małopolski.
Dziennikarz RMF FM Marek Balawajder zapytał wojewodę, czy w związku z tym, że obiekt jest własnością sióstr, proponowane rozwiązanie miałoby polegać na dzierżawie.
Tutaj liczymy na to, że samorząd, czyli powiat suski uzgodni to z siostrami. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby użyczenie przez zgromadzenie powiatowi suskiemu tej części budynku, która należy do zgromadzenia, natomiast formalnie za prowadzenie domu pomocy społecznej dla tych osób w najcięższej sytuacji, byłby odpowiedzialny powiat - powiedział Łukasz Kmita.
Kontrolę w jordanowskim DPS-ie prowadzi Wydział Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Kontrolerzy analizują kwestie związane z jakością usług świadczonych w tej placówce oraz standardem zatrudnienia i kwalifikacjami pracowników. Sprawdzane jest również stosowanie środków przymusu bezpośredniego u podopiecznych, u których jest to konieczne, aby nie stwarzali zagrożenia dla siebie lub innych mieszkańców. Jest to bardzo delikatna kwestia, wymagająca m.in. prowadzenia określonej dokumentacji, czasem również decyzji sądu.
Chcemy przeanalizować wszystkie wątki. Chcemy dokładnie określić także, czy pojawiały się sygnały z innych źródeł - powiedział Łukasz Kmita.
Wojewoda podkreślił, że kilka dni temu kontrolę przeprowadził Sanepid. Instytucja nie miała uwag.
W 2021 roku także sąd (Sąd Rejonowy w Suchej Beskidzkiej - red.) przeprowadził kontrolę w tym budynku i była bez zastrzeżeń. Wobec powyższego chcemy też sprawdzić, w jaki sposób te kontrole były przeprowadzone i czy rzeczywiście w czasie kontroli to urzędnicy nie zauważyli pewnych nieprawidłowości, w co śmiem wątpić - stwierdził wojewoda małopolski.
Większość personelu to osoby świeckie, w ośrodku przebywa ponad 40 pensjonariuszy.