Znamy kulisy decyzji arcybiskupa Marka Jędraszewskiego o wezwaniu do ustąpienia proboszcza Bazyliki Mariackiej ks. Dariusza Rasia. Zarzuty wobec komisji, która stała za tą decyzją, są poważne, bo dotyczą konfliktu interesów i pisania raportu pod tezę konieczną do odwołania poprzedniego proboszcza.
Zarzuty te formułowane są w liście Rad Parafialnych Bazyliki Mariackiej napisanym do arcybiskupa Marka Jędraszewskiego po tym, jak odmówił on spotkania z jej przedstawicielami.
Z prawdziwym ubolewaniem i głębokim żalem przyjęliśmy odmowę spotkania, jakiej w sposób kategoryczny udzielił Jego Ekscelencja Duszpasterskiej Radzie Parafialnej - napisali autorzy listu i zdecydowali się na przedstawienie swoich argumentów przeciwko wiarygodności raportu, na podstawie którego został odwołany ich proboszcz. A zastrzeżenia są naprawdę poważne. To konflikt interesów i pisanie raportu pod zadaną tezę, tak by szybciej mianować nowego proboszcza. Wedle informacji przekazywanych z ust do ust - ma być nim właśnie ksiądz, który napisał ów raport.
O co chodzi? Otóż szefem komisji, która przygotowała raport służący jako uzasadnienie odwołania Rasia, był ksiądz Łukasz Michalczewski. To jeden z najbliższych współpracowników arcybiskupa Jędraszewskiego, który - na co również zwracają uwagę autorzy listu - skupia w archidiecezji gigantyczną władzę.
Ks. Michalczewski sprawuje jednocześnie następujące funkcje: 1) Ekonoma Archidiecezji Krakowskiej, 2) Rzecznika Archidiecezji Krakowskiej, 3) Członka Rady Kapłańskiej Archidiecezji Krakowskiej, 4) Członka Rady Duszpasterskiej Archidiecezji Krakowskiej, 5) Komisarza Arcybractwa Miłosierdzia pod wezwaniem Bogurodzicy Najświętszej Maryi Panny Bolesnej w Krakowie, 6) Kapelana Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, 7) Członka zespołu przygotowującego uroczystości archidiecezjalne, 8) Prezesa Zarządu spółki prawa handlowego FR3. 9) Członka Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (tę wiedzę czerpiemy już z internetu) - wskazują wierni i dodają, że "suma stanowisk, jakimi przez Jego Ekscelencję obdarowany został tak hojnie ks. Michalczewski jest na tyle rozległa, że w zasadzie jednoosobowo może on decydować o najważniejszych sprawach materialnych całej Archidiecezji Krakowskiej". "Tak pomyślany sposób zarządzania dobrami materialnymi Kościoła przez jednego człowieka może doprowadzić do niepowetowanych szkód w gromadzonym przez wieki majątku Archidiecezji" - podkreślają.
Ale nie to jest ich główny zarzut. O wiele istotniejsze jest to, że ksiądz Michalczewski, który był szefem czteroosobowej komisji zajmującej się zbadaniem rzekomych nadużyć w parafii, jest w jawnym konflikcie interesów z parafią. Duchowny ten był w latach latach 2017-2020 wikariuszem tej parafii i odszedł z niej w atmosferze ostrego sporu. Przyczyną była roszczeniowa postawa księdza Michalczewskiego, który domagał się przyznania mu dwóch połączonych mieszkań księżowskich, tak by miał do dyspozycji "reprezentacyjny salon i osobną część prywatną". Rada Parafialna odmówiła sugerując, że nie ma powodów, by dwa mieszkania dla księży zajmował jeden "wikary czy urzędnik kurii". I już tylko to sprawia, że raport nie jest bezstronny.
Brak bezstronności w ocenach komisji wynika i stąd, że ks. Michalczewski darzy niechęcią zarówno Proboszcza ks. dr. Rasia, jak i nas Rady Parafialne, której podłożem są niczym nieuzasadnione i wygórowane ambicje przewodniczącego komisji. Przewodniczący komisji z tego powodu powinien się powstrzymać od sprawowania funkcji audytora Bazyliki Mariackiej, a nieświadomie godzić się na nią i jako przewodniczący komisji formułować ostateczne oraz jednoznaczne w swojej wymowie wnioski - wskazują autorzy listu, a potem dodają: Komisja ta powinna być zdyskwalifikowana w całości z innych jeszcze przyczyn. Komisja ta była bowiem nie tylko ciałem niekompetentnym do oceny rzeczy i spraw, które oceniała, ale także dlatego, iż nie miała ona przymiotu bezstronności - wskazują i dodają, że kolejnym powodem jest to, że "przewodniczącym komisji był ks. mgr teologii Łukasz Michalczewski, który jest osobiście i emocjonalnie zaangażowany w tę sprawę".
"Powszechnie znana informacja, powielana przez media, jest bowiem taka, w co nie wierzymy, że jest on przez Jego Ekscelencję przewidziany na następcę Księdza Infułata Dariusza Rasia w związku z czym krytyczny raport, do jakiego złożenia komisja z obowiązku wizytacji przedłożyła Jego Ekscelencji, ma uczynić z ks. Michalczewskiego administratora i zarządcę Bazyliki Mariackiej. Nie daj Boże! Wyrażamy głęboką nadzieję, że do takiej nominacji czy podobnej nigdy nie dojdzie" - wskazują.
Autorzy listu wskazują, że kwestie prawne i finansowe w parafii kontrolowało czterech magistrów teologii, którzy spotkali się z nimi trzykrotnie po godzinie. To także sugeruje, wskazują wierni, że raport był pisany pod tezę konieczną do zmiany.
Ta czteroosobowa komisja, złożona z trzech księży magistrów teologii oraz jednej osoby zajmującej się kwestiami danych osobowych w Kurii, pod przewodnictwem byłego wikarego Bazyliki Mariackiej w latach 2017-2020 ks. mgr. teologii Łukasza Michalczewskiego, trzykrotnie złożyła godzinne wizyty w Parafii Mariackiej, nie żądając w ich trakcie żadnych wyjaśnień związanych z funkcjonowaniem Parafii. Już choćby sam sposób i forma przeprowadzenia kontroli może świadczyć o tym, że komisja była od początku głównie nastawiona na to, aby wykazać nieistniejące w rzeczywistości rzekome uchybienia w zakresie sprawowania zarządu nad Parafią - wskazują autorzy dokumentu. Ich zdaniem czterech księży nie miało także kwalifikacji merytorycznych do "oceny sposobu zarządzania dobrami materialnymi Parafii Mariackiej". Nikt bowiem z członków komisji nie ma wykształcenia ekonomicznego bądź prawniczego, co nie predestynuje ich do formułowania jakichkolwiek wiążących ocen dotyczących działania historycznej instytucji - doświadczonej zmianami - wskazują autorzy dokumentu.
Zastrzeżenia przekazane przez członków Rad Duszpasterskich są zatem poważne i dość zaskakująca jest odmowa spotkania się z nimi przez arcybiskupa Jędraszewskiego.