Polskie samorządy deklarują pomoc dla obywateli Ukrainy. W czwartek rano odbyła się wideokonferencja, w której uczestniczył mer Lwowa Andrij Sadowy i prezydenci kilku miast m.in. Katowic, Krakowa, Łodzi, Rzeszowa i Wrocławia.
Mer naszego partnerskiego miasta relacjonował, że we Lwowie jest jeszcze w miarę spokojnie. Działa transport, działają sklepy. Ale nikt nie wie, jak sytuacja będzie wyglądać za kilka godzin. Andrij Sadowy potwierdził, że były ostrzeliwane obiekty wojskowe w okolicach Lwowa. Poinformował, że wiele ambasad przenosi obecnie swój personel z Kijowa do Lwowa - przekazała rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek.
Władze Lwowa liczą się z tym, że do miasta może dotrzeć wiele osób uciekających ze wschodu kraju.
Mer zadeklarował, że wyśle do miast partnerskich w Polsce listę konkretnych potrzeb.
Prezydenci Krakowa i Rzeszowa zadeklarowali podczas tej rozmowy, że jeśli część samolotów, które miały lecieć na Ukrainę zostanie przekierowana do Polski, a ich pasażerowie nie będą chcieli zostać, ale wracać do swoich bliskich w kraju, to zorganizują dla nich transport.