Są zarzuty w sprawie podpalenia karetki pogotowia w Małopolsce - pojazd miał być darem dla Ukrainy. Usłyszał je 35-letni mieszkaniec gminy Radłów - poinformował oficer prasowy tarnowskiej policji asp. szt. Paweł Klimek.
Do podpalenia karetki pogotowia doszło w piątek około godz. 22 przed budynkiem Urzędu Miasta i Gminy Radłów w powiecie tarnowskim (woj. małopolskie). Jeden ambulans doszczętnie spłonął, a drugi - zaparkowany obok - został poważnie uszkodzony.
Pojazdy miały być darem dla ukraińskich szpitali przyfrontowych.
Dostał zarzut z art. 288 z "dwunastką" - to jest czyn ciągły, czyli podpalenie kilku rzeczy w krótkim odstępie czasu. Podpalił nieużytki, w dwóch miejscach pustostan - cegielnię i skład palet - a także karetkę pogotowia. Jedna praktycznie cała spłonęła, druga nadpaliła się, uszkodzone zostały również dwa samochody osobowe - powiedział asp. szt. Paweł Klimek.
Jak dodał policjant, "35-latek dodatkowo dostał zarzut w związku z recydywą, ponieważ był karany za podobne przestępstwa".
Mężczyznę policja zatrzymała wczoraj. Dziś 35-latek został doprowadzony do prokuratury z wnioskiem o tymczasowy areszt. Zastosowano jednak wobec niego jedynie dozór policyjny.
Ambulans miał - wraz z innymi tego typu pojazdami - wyruszyć w sobotę w konwoju humanitarnym z Polski do Ukrainy. Karetki pogotowia zostały przekazane przez śląskie szpitale i pogotowie Fundacji Moc Przyszłości, która organizowała transport pojazdów.
Mimo tej ogromnie smutnej nocy (w sobotę - red.) o 5 rano bez zmian jednak w nieco mniejszym składzie pojechaliśmy z karetkami! Na nową uzbieramy. Takie sytuacje nas nie złamią. Tam na te karetki czekają ranne w wyniku wojny DZIECI - napisała na Facebooku Fundacja Moc Przyszłości.
Fundacja ogłosiła zbiórkę środków na zakup nowego pojazdu. Z apelem o przekazanie karetki, która mogłaby zostać wymieniona za zniszczony wóz, wystąpił również wojewoda małopolski Łukasz Kmita.
Na prośbę odpowiedział Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu.
Przekażemy w pełni sprawną karetkę transportową z naszych zasobów. Dodatkowo wykonamy wszelkie konieczne przeglądy - na Ukrainie z pewnością ten sprzęt będzie intensywnie eksploatowany. Ukraiński personel medyczny mierzy się teraz z sytuacjami i pracą, które nawet trudno sobie wyobrazić. Szpital w Nowym Targu wyraża solidarność z naszymi odpowiednikami po ukraińskiej stronie. Jesteśmy z wami. Niech ta karetka będzie tego potwierdzeniem - powiedział dyrektor nowotarskiej lecznicy Marek Wierzba.
Fundacja poinformowała na swoim profilu w mediach społecznościowych, że pomimo nocnego pożaru w sobotę wczesnym rankiem konwój w mniejszym składzie wyjechał do Ukrainy. W sobotę po południu karetki były już w miejscu przeznaczenia. Kolejna karetka przekazana przez szpital w Nowym Targu również tam trafi.
Fundacja Moc Przyszłości ogłosiła również zbiórkę na zakup nowej karetki. Oto link do zbiórki.