Policjanci zatrzymali 50-latka podejrzanego o oszustwa na terenie całego kraju. Mężczyzna prowadził spółkę, która oferowała budowę drewnianych domów, wykonywał jedynie pierwszy etap prac, a potem znikał. Według policji jego klienci stracili blisko 2,5 miliona złotych. Przedsiębiorca działał też na szkodę własnych pracowników.
Poszkodowanych jest co najmniej kilkanaście osób z całej Polski.
Policjanci zabezpieczyli dokumentację spółki, wskazującą na wyrządzenie szkody wielu podmiotom gospodarczym oraz osobom fizycznym. Przedsiębiorca oprócz inwestorów oszukał także wielu podwykonawców, składy budowlane oraz hotele, gdzie lokował swoich pracowników.
Pracownicy spółki nie mieli również wypłacanych wynagrodzeń, pracodawca nie regulował składek ZUS i nie pokrywał kosztów najmu pomieszczeń i dzierżawy maszyn i urządzeń - mówił rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.
Mężczyzna został zatrzymany, w prokuraturze przedstawiono mu 11 zarzutów. Sąd Rejonowy w Olkuszu zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Sprawa ma charakter rozwojowy, śledczy ustalają kolejnych pokrzywdzonych.