Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski przedstawił w środę informację o przygotowaniach do budowy krakowskiego metra. Przypomniał, że prace wstępne ruszyły już po referendum w 2014 roku, gdy ponad połowa krakowian opowiedziała się za budową metra. "Przez ten czas można było zrobić więcej" - przyznał dziś prezydent stolicy Małopolski.
Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zadeklarował w środę, że poważnie podchodzi do planów budowy metra w mieście i chciałby ten proces zdynamizować. W pierwszym etapie miałaby powstać środkowa część pierwszej linii wschód-zachód o długości ok. 6 km i szacunkowym koszcie 3 mld zł.
Miszalski przedstawił informację o przygotowaniach do budowy krakowskiego metra podczas środowej sesji rady miasta. Prace ruszyły po referendum w 2014 roku, w którym krakowianie opowiedzieli się za budową metra (55,11 proc. na tak). Ten proces postępował nie tak dynamicznie, jak można było oczekiwać. Jak na 10 lat można było zrobić więcej - ocenił prezydent.
Prezydent Krakowa przypomniał, że już w trakcie swojej kampanii wyborczej sygnalizował, iż budowa metra będzie jednym z priorytetów jego rządów. Bardzo poważnie do tego podchodzę i chciałbym ten proces zdynamizować - przekazał.
Według niego od początku jego kadencji podjęto szereg działań związanych z przygotowaniem inwestycji. Zapowiedział, że w najbliższych tygodniach powoła radę konsultacyjno-naukową budowy metra w Krakowie, złożoną ze specjalistów nie tylko krakowskich, ale też z całej Polski.
Zastępca prezydenta Stanisław Mazur, który odpowiada za projekt budowy metra, zadeklarował podczas sesji, że "metro pojawi się szybko"; nie przedstawił jednakże dokładnego harmonogramu.
Według deklaracji Mazura w pierwszym etapie będzie realizowany środkowy ok. 6 km odcinek pierwszej linii wschód - zachód biegnący od ronda Młyńskiego do ul. Piastowskiej.
Decyzja środowiskowa, a także dokumentacja projektowa i decyzje realizacyjne dla tego fragmentu powinny zostać uzyskane do końca 2025 roku.
W kolejnych etapach linia miała by zostać przedłużona na wschód - w kierunku Wzgórz Krzesławickich w Nowej Hucie oraz na zachód - w okolice ul. Jasnogórskiej w Bronowicach. Łącznie pierwsza linia ma mieć ok. 26 km długości i kosztować ok. 13 mld zł. Tabor ma kosztować ok. 1,5 mld zł.
Szacunkowy kosz realizacji pierwszego 6 km odcinka - wskazał Mazur - to około 3 mld zł, a jego finansowania ma pochodzić z budżetu państwa, środków unijnych i budżetu miasta. Według Mazura tempo budowy krakowskiego metra powinno być "poniżej średniej europejskiej".
Wiceprezydent zapowiedział, że równolegle do prac nad pierwszą linią metra powinny się toczyć przygotowania do wytyczenia kolejnych dwóch jego odnóg.