Czteroletnia dziewczynka w małopolskim Bukownie wykorzystała chwilę nieuwagi mamy i pobiegła do lasu. Kobieta wezwała na pomoc służby. Poszukiwania trwały godzinę, na szczęście wszystko skończyło się dobrze.
Małopolska policja poinformowała, że do zdarzenia doszło w środę około południa.
Na komisariat w Bukownie zgłosiła się kobieta, która poinformowała o zaginięciu dziecka.
Z relacji kobiety wynikało, że wracała ona z zakupów wraz z córką. Kiedy zaparkowała auto przed posesją i wnosiła zakupy do domu, 4-latka pobiegła w kierunku lasu. Matka ruszyła w ślad za córką, lecz nie była już w stanie dogonić dziewczynki.
Po wszczętym alarmie do akcji wkroczyli funkcjonariusze policji z Olkusza, Bukowna i Wolbromia oraz strażacy z PSP i OSP wraz z przewodnikiem i psem tropiącym.
Policjanci i strażacy przy użyciu quada przez ponad godzinę przeszukiwali las i pobliskie miejsca, gdzie ewentualnie może przebywać zaginiona dziewczynka. Kilka minut przed godziną 13, około dwa kilometry od miejsca zamieszkania dziadek dziewczynki wraz z funkcjonariuszami PSP w Olkuszu znaleźli zaginioną 4-latkę.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Dziewczynka została przebadana i nie wymagała dalszej hospitalizacji. Cała i zdrowa trafiła pod opiekę mamy.
Policja przypomina: pamiętajmy, aby nigdy nie wahać się ze zgłoszeniem zaginięcia osoby. W takich sytuacjach liczy się każda minuta! Apelujemy do rodziców o pilnowanie swoich pociech i niespuszczanie ich z oczu nawet na chwilę. Pamiętajmy również, żeby reagować, kiedy spotkamy dziecko, które wygląda na przestraszone, a nie ma przy nim opiekuna. Zainteresujmy się jego losem, a w uzasadnionych przypadkach poinformujmy o takiej sytuacji odpowiednie służby lub policję.