W miejscowości Sobów (Świętokrzyskie) koza wpadła do 50-metrowej studni. Na pomoc zwierzęciu ruszyli strażacy. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem.

W miejscowości Sobów (pow. opatowski, woj. świętokrzyskie) koza wpadła do studni, która ma około 50 metrów głębokości. Zwierzę utknęło na głębokości 30 metrów.

Strażacy przy wykorzystaniu technik linowych ewakuowali zwierzę na zewnątrz - przekazał dziennikarzowi RMF FM st. kpt. Marcin Bajur.

Jak informują służby - lekarz weterynarii nie stwierdził obrażeń. Życiu zwierzęcia nie zagraża niebezpieczeństwo - poinformował Bajur.

Opracowanie: